Po eksperymentach z tzw. dopalaczami pięcioro białostockich licealistów trafiło do szpitala. Okoliczności zdarzenia ustalają funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Fot: sxc.hu
We wtorek (28.09) po południu jeden z białostockich szpitali powiadomił policję o przyjęciu na jego oddział pięciorga licealistów z objawami zatrucia po zażyciu tzw. dopalaczy.
Tego dnia przed południem odbywała się, połączona z ogniskiem, plenerowa impreza integracyjna, w której brali udział uczniowie jednego z białostockich liceów. W jej trakcie wychowawcy zauważyli niepokojące zachowanie pięciorga uczniów w wieku od 16 do 17 lat. 16-latek i jego 4 koleżanki słaniali się na nogach, wymiotowali, mieli przekrwione oczy i drżały im ręce. Cała piątka nastolatków trafiła do szpitala, gdzie po udzieleniu pomocy wszyscy pozostali na obserwacji. Młodzież najprawdopodobniej zażyła jeden z tzw. dopalaczy.
E.S.
Przeczytaj także