Funkcjonariusze z suwalskiej komendy policji, zajmujący się przestępczością gospodarczą, pracując nad sprawą wprowadzania do obrotu przedmiotów z bezprawnie wykorzystanymi znakami towarowymi ustalili, że jedna z właścicielek kilku sklepów na terenie Suwałk handluje w nich zabawkami z podrobionymi znakami towarowymi znanej firmy.
Ich przypuszczenia potwierdziły się. W czwartek (1.12) po południu, razem z funkcjonariuszami Urzędu Celnego w Suwałkach, przerwali nielegalną działalność 39-latki. W kilku punktach handlowych należących do kobiety ujawnili i zabezpieczyli pudełka z klockami i figurkami - łącznie ponad 1200 opakowań zabawek z podrobionymi znakami towarowymi.
Przedstawiciel firmy poszkodowanej wydał wstępną opinię, że zabezpieczone przez mundurowych przedmioty są podrobione i wstępnie oszacował straty, na jakie została ona narażona, na kwotę ponad 17 tys. zł.
Zabezpieczone zabawki zostaną przesłane do biegłego, który wyda opinię co do ich autentyczności i szczegółowo określi wartość strat. Mogą być one znacznie wyższe, ponieważ w takich przypadkach bierze się też pod uwagę utratę wizerunku firmy, pogorszenie wyników sprzedaży i utratę klientów, którzy kupili fałszywy produkt niższej jakości.
Policjanci z Suwałk w dalszym ciągu wyjaśniają okoliczności tego nielegalnego procederu.
Za wprowadzenie do obrotu towarów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym lub oznaczanie takim znakiem towarów ustawa Prawo własności przemysłowej przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jeżeli natomiast sprawca uczynił sobie z popełnienia tego przestępstwa stałe źródło dochodu albo dopuszcza się tego przestępstwa w stosunku do towaru o znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
monika.zysk@bialystokonline.pl
