Długość urlopu wypoczynkowego jest regulowana przez kodeks pracy. Jego wymiar zależy od okresu zatrudnienia na umowę o pracę. Pracownik zatrudniony krócej niż 10 lat ma do wykorzystania 20 dni roboczych, jeśli dłużej – 26 dni.
Co ważne do wyliczenia dni wolnych, a dokładnie do stażu pracy dolicza się edukacja:
- zasadnicza szkoła zawodowa - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, aczkolwiek nie więcej niż 3 lata;
- średnia szkoła zawodowa - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, lecz nie więcej jednak niż 5 lat;
- średnia szkoła zawodowa dla absolwentów zasadniczych (równorzędnych) szkół zawodowych - 5 lat;
średnia szkoła ogólnokształcąca - 4 lata;
szkoła policealna - 6 lat;
szkoła wyższa - 8 lat (w tym licencjat).
Dla przykładu: osoba po studiach, po 2 latach pracy (na umowę o pracę) będzie już miała 26 dni urlopu. Istotne jest to, że lata nauki się nie sumują.
Pojawiła się jednak informacja, jakoby wszyscy bez względu na staż pracy i czas nauki "startowali" od 26-dniowego urlopu wypoczynkowego. Resort zaprzeczył tym wiadomościom, a szefowa Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej postanowiła się odnieść do hitowych doniesień:
"Sezon ogórkowy ma się dobrze, stąd fantasmagorie w doniesieniach medialnych o zmianach w urlopach. Rząd @pisorgpl dba o pracowników i przeciwdziała patologiom na rynku pracy. Warto przypomnieć, że wprowadziliśmy minimalną stawkę godzinową, zlikwidowaliśmy subminimum w płacy minim." - pisze na Twitterze Elżbieta Rafalska.
Oznacza to, że w najbliższym czasie żadnych rewolucyjnych zmian w urlopach nie będzie. Aczkolwiek na wszystkich pracowników czeka inna dobra informacja, bowiem od przyszłego roku wzrośnie najniższa krajowa, więcej: Minimalne wynagrodzenie znów pójdzie w górę. Ile dostaniemy "na rękę"?
justyna.f@bialystokonline.pl