Ks. Stanisław Suchowolec urodził się w 1958 r. w Białymstoku. Po święceniach kapłańskich zaczął pracę w parafii w Suchowoli. Odprawiał tam msze św. za Ojczyznę, opiekował się rodziną ks. Popiełuszki. Od tego czasu był obiektem działań prowadzonych przez Służbę Bezpieczeństwa. Dostawał anonimy, w których grożono mu, że umrze jak ks. Popiełuszko. W 1986 r. został wikarym w parafii Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku na os. Dojlidy. Tam SB kilkakrotnie dokonywała zamachów na księdza: odbierał telefony i listy z pogróżkami, donoszono o jego rzekomym romansie i posiadaniu dziecka.
30 stycznia 1989 r. ciało wikarego odnaleziono na plebanii. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił na skutek zaczadzenia, spowodowanego pożarem pieca. Dochodzenie zakończono po kilku miesiącach.
W 1992 r. rozpoczęto w tej sprawie nowe śledztwo. Gospodyni parafii na Dojlidach zeznała, że w nocy z 29/30 stycznia 1989 r. widziała na plebanii szepczących nieznajomych: dwóch mężczyzn i kobietę. Ekspertyza wykazała, że w drewnianej podłodze wybito dziurę, przez którą od strony piwnicy wlano łatwopalną substancję. Jeden ze strażaków zeznał, że widział potłuczone okno. Biegli weterynarze zauważyli, że z pyska psa ciekła krew, co ich zdaniem oznaczało, że zwierzę zostało zatrute lub zabite. Białostocka prokuratura ogłosiła w 1992 r., że przyczyną pożaru w mieszkaniu, a w konsekwencji powodem śmierci księdza, było podpalenie. Z powodu nieustalenia sprawców, postępowanie umorzono. W 2006 r. Instytut Pamięci Narodowej oświadczył, że ponad wszelką wątpliwość ks. Stanisław Suchowolec został zamordowany wskutek działania Służby Bezpieczeństwa.
W 1991 r. ulicy na Dojlidach nadano imię Ks. Stanisława Suchowolca.
ewelina.s@bialystokonline.pl