Do zdarzenia doszło we wtorek (10.09) kilka minut po godzinie 10.00 na os. Sienkiewicza w Białymstoku. Wtedy to policjanci zostali poinformowani o dziecku pozostawionym bez opieki. Mundurowi na miejscu zastali zgłaszającego, który zaniepokoił się widząc samotnie chodzącego po podwórku małego chłopca. Mężczyzna zaprowadził go do pobliskiego sklepu sądząc, że tam go ktoś rozpozna. Chwilę później do lokalu wszedł także 60-latek, który oświadczył, że 2-latek jest jego wnuczkiem. Dziadek wyjaśnił, że opiekował się dzieckiem, gdy jego matka była w pracy. Jak twierdził, chłopiec sam wyszedł z mieszkania, gdy on zasnął.
W związku z tym, że od 60-letniego mężczyzny czuć było alkohol, policjanci sprawdzili stan jego trzeźwości. Badanie alkomatem wykazało, że był pijany. Miał ponad 1,4 promila. 2-latek, któremu na szczęście nic się nie stało, trafił pod opiekę matki. Natomiast nieodpowiedzialnym postępowaniem dziadka zajmie się teraz sąd.
lukasz.w@bialystokonline.pl