Postawienie przez prokuraturę zarzutów było możliwe dopiero teraz, kiedy uprawomocniła się decyzja sądu rodzinnego. Sąd zgodził się, żeby podejrzany był sądzony jak osoba dorosła.
Przypomnijmy, że tragedia wydarzyła się 11 czerwca na białostockim osiedlu Leśna Dolina. Do sklepu spożywczego przy ul. Powstańców wszedł 17-latek. Zażądał od właściciela pieniędzy. 50-letni sklepikarz nie ugiął się i w trakcie szarpaniny z napastnikiem został zraniony ostrzem noża. Mimo godzinnej reanimacji mężczyzna zmarł.
Napastnik został zatrzymany dzięki szybkiej reakcji przechodniów. Ludzie zabarykadowali wejście, uniemożliwiając mu opuszczenie sklepu. 17-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Śledczym wyjaśnił, że nie chciał zabić. Potrzebował jedynie pieniędzy. Nastolatkowi za zabójstwo grozi nawet 25 lat więzienia.
lukasz.w@bialystokonline.pl