W głównych uroczystościach na Rynku Kościuszki wzięli udział białostoczanie oraz m.in. prezydent Tadeusz Truskolaski, przewodniczący Rady Miasta Łukasz Prokorym, wojewoda podlaski Jacek Brzozowski, przedstawiciele instytucji miejskich, przedstawiciele związków wyznaniowych.
Białostoczanie musieli uzbroić się w cierpliwość
Kiedy w listopadzie 1918 roku Polska odzyskiwała wolność, Białystok musiał jeszcze na nią chwilę poczekać. Niemcom zależało na utrzymaniu miasta, ponieważ przebiegała tędy linia kolejowa z Brześcia do Prus Wschodnich, umożliwiająca odwrót ich wojsk z Ukrainy. Porozumienie Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego i POW z Niemiecką Radą Żołnierską sprawiło, że faktyczne wyzwolenie Białegostoku nastąpiło trzy miesiące później, 19 lutego 1919 roku. Wtedy to z miasta odjechał ostatni pociąg z ewakuującym się niemieckim wojskiem, a na ulicach pojawili się pierwsi polscy żołnierze. Oficjalne przekazanie władzy, z mszą polową przed kościołem farnym i defiladą, odbyło się 22 lutego 1919 roku. W ten symboliczny sposób w Białymstoku zakończyła się epoka rozbiorów.
– Mija właśnie 105 lat od szczęśliwego dnia, w którym nasze miasto nareszcie, po długim i pełnym niepewności oczekiwaniu, znalazło się w granicach odrodzonej ojczyzny. Przypomnę, że to właśnie tutaj, na Rynku Kościuszki, powitano z wielkim entuzjazmem pierwsze polskie patrole, polskich ułanów. Reprezentowali oni armię niepodległego kraju. To był oczywisty symbol, że skończyła się epoka niewoli, że Białystok staje się właśnie częścią odrodzonej Polski – powiedział prezydent Tadeusz Truskolaski.
Przed pomnikiem zostały złożone wieńce i wiązanki jako hołd tym, którzy polegli oddając życie w imię wspólnego dobra dla niepodległego bytu ojczyzny.
24@bialystokonline.pl