Wiadomości

We wtorek (5 marca) przedstawiciele Warsaw Enterprise Institute zjawili się w naszym mieście aby złożyć na ręce prezydenta Białegostoku statuetkę plebiscytu “Czarnej Księgi”. Władze miasta nie odebrały jednak niechlubnej nagrody.

Białostoczanie oraz turyści mogą korzystać już z najdroższego szaletu miejskiego w mieście, a być może i w Polsce. Choć koszt inwestycji jest wysoki, w środku nie znajdziemy złotej muszli ani marmuru. Jest za to długa instrukcja obsługi na drzwiach.

W poniedziałek (12.06) rano rozpoczął się demontaż szaletu w parku Planty. Robotnicy wykonali podkopy, aby wkrótce usunąć budynek i postawić w jego miejscu nowy.

Nowa toaleta publiczna na terenie Parku Planty nie spełnia przewidzianych prawem warunków technicznych. W związku z tym, miasto wciąż nie odebrało tej inwestycji od wykonawcy.

Młodzież Wszechpolska przygotowała "pomnik dokonań", który ma być odpowiedzią dla władz miasta na wybudowany szalet miejski za kilkaset tys. zł.

Toaleta publiczna stanęła nieopodal ul. Legionowej. I choć jest potrzebna, to jednak wielu białostoczan zwraca uwagę na jej koszt.

Miasto szuka firmy, która wybuduje toaletę publiczną na terenie Parku Planty w Białymstoku. Zamówienie to mieści się w kategorii "powyżej 130 tys. zł".

Pecunia non olet - powiedział jeden z rzymskich cesarzy opodatkowując szalety. A właśnie na prowadzeniu toalet publicznych można zarobić w Białymstoku.

W Parku im. Jadwigi Dziekońskiej okalającym "Spodki" stanie toaleta publiczna. Będzie to już kolejny samoobsługowy szalet w Białymstoku.