Wiadomości

Policjanci z oddziału prewencji zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który prowadził samochód marki Hyundai. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie, co znacząco przekracza dopuszczalne normy i stwarza poważne zagrożenie na drodze.

W weekend (13-14.07) podlascy policjanci interweniowali w przypadku czterech nietrzeźwych kierowców. Wśród nich był 36-letni kierowca seata, który, prowadząc pojazd mając ponad 3,5 promila alkoholu, utracił kontrolę nad autem i doprowadził do jego dachowania.

Funckjonariusze zatrzymali dwóch pijanych kierowców. Jeden z nich miał prawie 1,5 promila alkoholu we krwi, podczas gdy drugi, prowadzący skuter, przekroczył 0,8 promila. Kierowca skutera wjechał w przydrożne zarośla, a następnie próbował uciec pieszo z miejsca zdarzenia. Przy zatrzymaniu zaatakował również policjanta. Teraz sąd zdecyduje o ich dalszym losie.

Do zdarzenia doszło w nocy 3 maja. Kierowca dachowanie przeżył, jego pasażerka poniosła śmierć na miejscu.

Pijany 55-latek jechał ciągnikiem rolniczym, pomimo że dwa dni wcześniej stracił prawo jazdy za to samo przestępstwo.

W poniedziałek (24.07) na podlaskich drogach policja skontrolowała 10 tys. kierowców, z czego niemal 30 prowadziło pod wpływem alkoholu.

Kierowca nie zatrzymał się do pojazdu, w związku z czym rozpoczęto za nim pościg. Gdy funkcjonariusz próbował uniemożliwić dalszą jazdę, kierowca ruszył próbując przejechać policjanta. Wtedy padły strzały.

Kobieta w ciąży trafiła do szpitala po tym, jak w jej samochód wjechała osoba kierująca pod wpływem alkoholu.

W województwie podlaskim zatrzymano pijanego kierowcę autobusu. Wiózł pasażerów z Tallina do Warszawy.

Pijany 33-latek porzucił swój pojazd, a następnie przesiadł się do samochodu znajomego. Jak się okazało, drugi kierowca również był nietrzeźwy.

Według relacji kierowcy, gdy dostrzegł jadącego przed nim rowerzystę, postanowił go wyprzedzić. Jednak w trakcie wykonywania tego manewru, rowerzysta stracił równowagę i uderzył w bok auta.

Mężczyzna jadąc autem uderzył w zaparkowane pojazdy i kontynuował dalszą jazdę. Swoją podróż zakończył kilkaset metrów dalej, gdzie stracił panowanie nad pojazdem i dachował.

Mieszkaniec powiatu białostockiego zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący mercedesem miał w organizmie blisko 5 promili alkoholu.

1,5 promila alkoholu w organizmie miał 43-letni kierowca, który wyjeżdżając z posesji potrącił psa swojej partnerki. Po tym incydencie, 44-letnia kobieta zastąpiła go za kierownicą, pomimo że miała więcej promili.

Do obowiązków pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zdecydowanie nie należy zatrzymywanie pijanych kierowców. Taka sytuacja miała miejsce w minionym tygodniu.

Z niecodzienną sprawą mieli do czynienia policjanci z Bielska Podlaskiego.

Mężczyzna był pijany, miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a ponadto był na okresie próbnym, ponieważ niedawno wyszedł z zakładu karnego. Teraz grozi mu 5-letnia odsiadka.

Od rana na podlaskich drogach trwają wzmożone kontrole trzeźwości. Póki co w ręce policji wpadło już 7 nietrzeźwych kierowców.

Dwóch nietrzeźwych kierowców zatrzymali minionej doby podlascy policjanci. Za jednym z nich prowadzono pościg.

Przyjechał na stację paliw i uderzył w dystrybutor. Okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Grozi mu nawet do lat 5 pozbawienia wolności.

40-letni białostoczanin, który przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym wzbogacił się o 43 punkty karne. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjant będąc na wolnym był świadkiem niebezpiecznie wyglądającego zdarzenia. Kierowca renault z 5-letnim dzieckiem uderzył w latarnię. Funkcjonariusz wyjął dziecko z fotelika i wezwał pomoc.

W miniony weekend w ręce białostockiej policji wpadło 4 nietrzeźwych kierowców. Z kolei w Siemiatyczach - rowerzysta.

Osoby, które w poniedziałek wielkanocny późno zakończyły spożywanie alkoholu, nie powinny we wtorkowy poranek wsiadać za kierownicę.

3-letni chłopczyk samotnie szedł chodnikiem przy ruchliwej ulicy. Dzieckiem zaopiekowała się przechodząca kobieta, która powiadomiła policjantów. Mundurowi szybko ustalili, gdzie mieszka chłopiec. W mieszkaniu dzielnicowy zastał pijanego ojca.