Awans przypieczętowany. Jagiellonia zagra w 1/8 finału Ligi Konferencji! [ZDJĘCIA]

Fot: Jagiellonia Białystok

więcej zdjęć

Żółto-Czerwoni zaczęli z przytupem

Kiepska murawa, kilkustopniowy mróz i pustki na trybunach - to wszystko sprawiało, że oglądając rywalizację Jagiellonii z zespołem TSC Bačka Topola, trudno było poczuć atmosferę piłkarskiego święta.

W początkowej fazie meczu nieco dłużej przy futbolówce utrzymywali się Serbowie, ale w 6. minucie to Jaga przeprowadziła pierwszy groźny wypad. Niestety Kristoffer Hansen nie zdołał zamknąć akcji Dumy Podlasia i białostoczanie musieli zadowolić się jedynie kornerem. Nie minęła jednak chwila i mistrzowie Polski i tak prowadzili. Wszystko dlatego, że idealnym prostopadłym podaniem popisał się Jesus Imaz, a sytuację sam na sam wykorzystał Hansen.

Zaraz po wznowieniu gry Jaga nadal nacierała i w zasadzie jeszcze przed upływem kwadransa zmagań gospodarze stworzyli sobie dwie znakomite okazje do zmiany rezultatu. Niestety za pierwszym razem podanie Pululu do Imaza nie dotarło, w efekcie czego Hiszpan stracił szansę na zapakowanie piłki do pustej bramki, a potem świetną interwencję po strzale Hansena zanotował Veljko Ilić, choć prawdopodobnie w przypadku ewentualnego gola i tak interweniowałby VAR z powodu pozycji spalonej.

Wydawało się, że Jaga kontroluje sytuację, a tymczasem drużyna TSC szybko wyrównała. W 18. minucie bramkę na 1:1 zdobył Marko Lazetić, który celnie główkował po centrze z prawego skrzydła.

Później mecz się uspokoił, choć optyczną przewagę, mimo większego posiadania piłki po stronie gości, wciąż posiadali Żółto-Czerwoni. Podopieczni Adriana Siemieńca nie potrafili jednak żadnej z kontr zamienić na gola, dlatego do przerwy wynik rewanżowego starcia był remisowy.

Imaz pozbawił Serbów złudzeń

W drugiej połowie pierwsi strzał na bramkę oddali białostoczanie, konkretnie uczynił to Norbert Wojtuszek, który zastąpił kontuzjowanego Michala Sacka, lecz były zawodnika Górnika Zabrze trafił z kilkunastu metrów wprost w Veljko Ilicicia, dlatego ten nie miał problemów z poprawną interwencją.

Potem do uderzenia doszedł Hansen, ale i on pocelował wprost w golkipera rywali, po czym z samotnym wypadem ruszył Jesus Imaz. Hiszpan przymierzył z trudnej pozycji całkiem nieźle, jednak piłka o mniej więcej metr minęła prawy słupek gości i na tablicy wyników po blisko godzinie zmagań wciąż utrzymywał się rezultat 1:1.

W kolejnym fragmencie spotkania gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, w efekcie czego z murawy zaczęło wiać nudą, ale zmarzniętych kibiców postanowił rozruszać niezawodny Jesus Imaz, który z narożnika pola karnego uderzył tak, że piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka, a następnie zatrzepotała w siatce, dzięki czemu w 70. minucie dwumecz był już w zasadzie zamknięty.

Ostatecznie czwartkowa potyczka zakończyła się rezultatem 3:1, a autorem trzeciego trafienia na konto gospodarzy był Viktor Radojević, który przeciął prawdopodobnie niecelny strzał Darko Churlinova i zapakował futbolówkę do własnej bramki.

Jagiellonia, która w dwumeczu pokonała serbski zespół 6:2, w 1/8 finału Ligi Konferencji zmierzy się z belgijskim Cercle Brugge lub Legią Warszawa. Duma Podlasia swego rywala pozna już jutro podczas piątkowego losowania.

Jagiellonia Białystok - TSC Bačka Topola 3:1 (1:1)
Bramki: Kristoffer Hansen 8, Jesus Imaz 70, Darko Churlinov 76 - Marko Lazetić 17

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek (45' Norbert Wojtuszek), Mateusz Skrzypczak, Enzo Ebosse, Joao Moutinho - Miki Villar (71' Darko Churlinov), Leon Flach, Jarosław Kubicki, Kristoffer Hansen (71' Oskar Pietuszewski) - Jesus Imaz (80' Taras Romanczuk), Afimico Pululu (80' Lamine Diaby-Fadiga)

TSC Bačka Topola: Veljko Ilić - Stefan Jovanović, Mateja Dordević, Milos Degenek, Viktor Radojević - Ivan Milosavljević (59' Dragoljub Savić), Milan Radin, Aleksa Pejić (77' Milos Pantović), Petar Stanić (80' Aleksandar Stancić), Prestige Mboungou (77, Bence Sos) - Marko Lazetić

Żółte kartki: Mateusz Skrzypczak i Enzo Ebosse (Jagiellonia Białystok) oraz Milan Radin, Petar Stanić i Aleksa Pejić (TSC Bačka Topola).