Uwaga: impreza już się odbyła.
Termin imprezy: 2016-10-14 - 2016-12-11
Na wystawie zaprezentowanych będzie kilkadziesiąt zdjęć
Juli Pirotte, które przekazała Żydowskiemu Instytutowi Historycznemu tuż przed swoją śmiercią, w 2000 r. Są to głównie prace z lat czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku, sięgające m.in. czasów wojny spędzonych przez artystkę w Marsylii. Niezależnie od tego, czy była to okupowana Francja czy odbudowująca się, powojenna Polska, Pirotte z pasją i ogromnym wyczuciem fotografowała życie codzienne prostych ludzi. Jej sztuka najpełniej wyraża się w portretach, na których obok twarzy ważne miejsce zajmują dłonie fotografowanych postaci. Do największych atrakcji wystawy należą świetne portrety takich sław jak Édith Piaf czy Pablo Picasso.
Pirotte urodziła się w Końskowoli na Lubelszczyźnie w rodzinie ubogich polskich Żydów. Wraz z dwójką rodzeństwa od wczesnej młodości była zaangażowana w działalność komunistyczną, a podczas II wojny światowej należała do ruchu oporu na południu Francji. Po powrocie do Polski była jedynym fotografem, który dokumentował pogrom kielecki w 1946 roku. Zachowały się także jej wspaniałe zdjęcia zrobione w roku 1948, podczas odbywającego się we Wrocławiu Światowego Kongresu Intelektualistów. W życiu Julii Pirotte nie brakowało wielkich dramatów. W czasie wojny straciła męża, z pochodzenia Belga, po którym zachowała nazwisko. Jej rodzice podzielili los innych lubelskich Żydów, zgładzonych przez hitlerowców. Siostrę, działającą we francuskim ruchu oporu, zamordowało gestapo, a brat - przebywający w ZSRR - nie wrócił z sowieckich łagrów.
Wernisaż: 14.10.2016 (piątek), w godz. 18.00-20.00
Podczas wernisażu prelekcja Teresy Śmiechowskiej (ŻIH) pt. "Julia i jej Leica"
Wystawa czynna do 11.12.2016 r.