Poszukiwania Kariny bez rezultatu. Policja zwracała się do psychologów i jasnowidzów

2010.10.11 00:00
Policjanci z Augustowa wciąż starają się wyjaśnić okoliczności zaginięcia 10-letniej dziewczynki, mieszkanki podaugustowskich Rzepisk. Weekend nie przyniósł żadnych nowych tropów w trwających od 6 dni poszukiwaniach.
Poszukiwania Kariny bez rezultatu. Policja zwracała się do psychologów i jasnowidzów
Fot: KWP Białystok
Karina Karwowska ma jasne krótkie włosy, niebieskie oczy, około 150 cm wzrostu

Wtorek
Karina zaginęła 5 października. Tego dnia, późnym wieczorem do policji w Augustowie dotarł telefoniczny sygnał o zaginięciu w pobliskich Rzepiskach niespełna 10-letniej, chorej na padaczkę dziewczynki. Z przekazanych przez matkę informacji wynikało, że późnym popołudniem jej córka samotnie wyszła z domu do lasu po grzyby i nie wróciła.

Na miejsce zostali skierowani policjanci z psem służbowym. Gdy okazało się, że sprawdzenie najbliższej okolicy, sąsiednich domów i przeszukanie zabudowań gospodarczych nie przyniosło rezultatu, w trybie alarmowym do Rzepisk skierowano 90 policjantów z augustowskiej komendy. Do nich przyłączyli się strażacy, pogranicznicy oraz okoliczna ludność. Blisko 200 osób przeczesywało pobliskie lasy w poszukiwaniu dziecka. Z powierza okolicę patrolował wyposażony w kamerę termowizyjną śmigłowiec.

Środa
W środę przegrupowano siły. Na miejsce dojechało kilkudziesięciu policjantów z białostockiego oddziału prewencji. Przeszukiwanie okolicznych lasów, pól i bagien prowadziło blisko 200 osób i kilka psów tropiących. W powietrze wzbiły się także 3 wyposażone w urządzenia termowizyjne śmigłowce. Przez kilka godzin z góry próbowały zlokalizować 10-latkę. Liczyła się każda minuta - dziewczynka bez ciepłej odzieży była już od kilkunastu godzin poza domem, a w nocy mocno spadła temperatura otoczenia. Dodatkowo wiadomo było, że choroba dziecka wymagała systematycznego podawania leków.

Szczegółowe przeczesanie przez tyraliery kolejnych setek hektarów lasów, pól i bagien również tego dnia nie przyniosło rezultatów. Nie pomogły opublikowane w mediach i na stronach internetowych fotokomunikaty. Policjanci sprawdzali każdy trop i każdą chociażby najbardziej szczątkową informację mogącą naprowadzić ich na trop 10-latki.

Czwartek
Przez całą noc ze środy na czwartek okolicę w promieniu kilku kilometrów od domu Kariny penetrowały policyjne patrole w radiowozach i quadach. Rano do poszukiwań włączono kolejnych 8 policyjnych psów służbowych, które zostały ściągnięte z innych powiatów oraz 5 specjalistycznych psów z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. W tym dniu, w zataczających coraz szersze kręgi poszukiwaniach wzięło udział blisko 250 osób. Z powietrza wyznaczony rejon patrolował również wyposażony w kamerę termowizyjną bezzałogowy samolot. Tymi siłami przeczesano kilkadziesiąt hektarów lasów, podmokłych terenów i bagien oraz okolicę jeziora Kolno. Spenetrowano opuszczone budynki i bunkry oddalone o kilka kilometrów od domu zaginionej. Sprawdzano również studnie szamba i ziemianki w Rzepiskach i sąsiednich miejscowościach Komaszówka i Kolnica.

Dokładnie spenetrowano także miejsca wskazywane przez wizjonerów i jasnowidzów. W tym samym czasie służby operacyjne zbierały i analizowały wszelkie informacje, które mogły wyjaśnić okoliczności zaginięcia dziecka i ustalić jego losy.

Piątek
Mundurowi i miejscowa ludność jeszcze raz sprawdzali linię brzegową pobliskiego jeziora, rowy melioracyjne oraz cieki i oczka wodne w okolicy. Po konsultacjach z krajowym specjalistą ds. poszukiwań dzieci, zgodnie z jego sugestią jeszcze raz szczegółowo przeszukano zabudowania w promieniu kilkuset metrów od domu zaginionej. W ramach tego policjanci oraz strażacy ze specjalnie wyszkolonymi do szukania ludzi psami przeczesali każde gospodarstwo, piwnicę i ziemiankę.

W ciągu czterech dni przeszukano 400 hektarów w promieniu około 5 km od miejsca zaginięcia 10-latki.

- Zakończyliśmy poszukiwania w terenie - zakomunikował w piątek Paweł Jakubiak z Komendy Powiatowej Policji w Augustowie. Jednocześnie zapewnił, że akcja powszukiwawcza nie zostanie przerwana ani na chwilę, lecz teraz zamie się nią głównie pion kryminalny policji, który nie wyklucza najgorszego: porwania czy śmierci dziewczynki.

Sobota, niedziela
Od kilku dni w gminach Augustów oraz Sztabin, w różnych instytucjach, szkołach i sklepach rozwieszane były fotokomunikaty z wizerunkiem małej Kariny. Wyposażeni w takie ulotki policjanci wręczali je także kierowcom w trakcie kontroli drogowych.

- Prowadzone nieprzerwanie poszukiwania w dalszym toku będą się koncentrowały na docieraniu do kolejnych źródeł informacji na temat poszukiwanej, jak najszerszym rozpowszechnieniu informacji o niej oraz szczegółowej analizie i weryfikacji pojawiających się wersji śledczych łącznie z wariantem, że dziecko mogło stać się ofiarą przestępstwa - informował podinspektor Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

W sprawę zaangażowani zostali również policyjni psychologowie. Poszukiwania wciąż trwają.

E.S.
988 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39