Uwaga: impreza już się odbyła.
Termin imprezy: 2017-03-24 - 2017-05-21
„Sex-appeal rządził Białymstokiem”, „Aby być piękną, trzeba cierpieć”, „Pielęgnowanie urody jest obowiązkiem każdej kobiety”, „Wolno się kobiecie upiększać, ale trzeba to robić umiejętnie i starannie” – grzmiały nagłówki w przedwojennej prasie białostockiej. Niepowtarzalny klimat tamtych czasów przybliży wystawa
„Na wschód od Paryża i Warszawy był modny Białystok”, której
wernisaż odbędzie się 24 marca 2017 r. o godz. 18.30 w Operze i Filharmonii Podlaskiej, w dniu premiery „Cyganerii” G. Pucciniego.
Wszystkie drogi prowadzą do Paryża
Moda okresu międzywojennego była zmysłowa i pełna intrygującej elegancji – kobiece stroje, starannie ułożone włosy, dyskretne dodatki. Białostockie elegantki wiedzę o wizerunku kobiety idealnej czerpały z prasy i ilustrowanych żurnali. W lokalnych gazetach coraz częściej pojawiały się rubryki z tzw. Kącikiem dla Pań. Ówczesną stolicą światowej mody i mekką artystów z całego świata był Paryż. Od wieków miasto ściągało najbardziej awangardowe dusze, a one nadawały temu miejscu niepowtarzalny charakter. Nic dziwnego, że tropiąc historię wielkiej mody i prawdziwej sztuki, trafimy zawsze do Paryża.
Co łączyło Białystok z Paryżem?
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy na wystawie „Na wschód od Paryża i Warszawy był modny Białystok” organizowanej przez Operę i Filharmonię Podlaską i Galerię im. Sleńdzińskich. Ekspozycja zaprezentuje unikalną, niezwykle bogatą kolekcję starych fotografii Mieczysława Marczaka oraz zbiór wycinków prasowych pochodzących z lokalnych gazet. Wystawa została przygotowana jako wydarzenie towarzyszące najnowszej inscenizacji OiFP – operze „Cyganeria”, której akcja rozgrywa się właśnie w Paryżu.
– Strój, moda podpowiada, w jakim okresie bohaterzy tych fotografii żyli, z jakiej sfery pochodzili. Dodatkowych informacji dostarcza prasa białostocka. I tak, dzięki fotografiom i prasie powstał obraz mieszkańców miasta, którzy mieszkali tu przed nami – mówi Jolanta Szczygieł-Rogowska, kuratorka wystawy i dyrektorka Galerii im. Sleńdzińskich. – Poznawaliśmy ich ulubione miejsca zabaw, odpoczynku, zwyczaje, wreszcie sklepy, gdzie robili zakupy czy korzystali z wszelkich usług lokalnych rzemieślników.
Elegancja nie była fanaberią
– Ekspozycja ta przeniesie nas w czasy, kiedy elegancja nie była, jak dzisiaj, niezrozumiałą fanaberią, ale wymogiem codzienności – zaznacza Marta Pietruszko, kuratorka wystawy.
Zobaczymy na niej archiwalne zdjęcia z kolekcji Mieczysława Marczaka i wycinki pochodzące z lokalnej przedwojennej prasy. Fotografie przedstawiają nie tylko wytwornie ubranych białostoczan, ale także modne miejsca, w których spotykała się białostocka elita.
Wystawę będzie można oglądać do 21 maja 2017 r.