Podlasie potrzebuje specjalistów w branży ICT
Jak wynika z badań Forbesa, nasz region znajduje się na 4. miejscu w Polsce pod względem udziału na rynku pracy specjalistów w branży ICT. W Białymstoku otwiera się coraz więcej firm informatycznych. Dlatego też na uczelniach technicznych pojawia się mnóstwo kierunków skoncentrowanych wokół tej branży.
- Analizujemy rynek ofert pracy i na tej podstawie, przy współpracy z firmami, organizujemy kolejne kierunki studiów. Mamy już za sobą pierwsze edycje wspomnianych kierunków i wiemy, że to był strzał w dziesiątkę. Na kierunek "Marketing Internetowy" i "Front-end development" przyjechali do nas studiować nawet ludzie z innych regionów Polski. Wiem, że kilka osób już w czasie studiów zdobyło pracę, zmieniło stanowiska - mówi kierownik studiów dr inż. Paweł Tadejko.
Studia podyplomowe pozwalają na nabycie niezbędnej wiedzy potrzebnej do pracy osobom, które nie kończyły studiów związanych z informatyką. Kierunki są zaprojektowane w taki sposób, by wykształcenie kandydata nie miało znaczenia.
Jak informuje Paweł Tadejko, w naszym regionie problemów z pracą nie będą miały osoby, które znają się m.in. na marketingu internetowym czy programowaniu.
Znajomość języków drogą do sukcesu
Mimo że wiele osób uważa, iż na rynku pracy jest nadmiar humanistów, to osoby po kierunkach filologicznych także są poszukiwane przez pracodawców. Szczególnie jeśli oprócz angielskiego znają też mniej powszechne języki, np. hiszpański, duński czy niderlandzki. Dużym powodzeniem wśród pracodawców cieszy się też chiński.
Jak wynika z badań Fundacji Pro Progressio, 90% inwestorów zwraca uwagę na to, czy kandydat do pracy włada więcej niż jednym językiem obcym.
- Wśród pracodawców pożądane są języki: hiszpański, norweski i szwedzki, niderlandzki, duński, fiński. Sam sektor BPO/SSC jest w stanie "wchłonąć" znacznie więcej osób posługujących się tymi językami – mówi Wiktor Doktór, Prezes Fundacji Pro Progressio.
Na Podlasiu pożądany jest także język rosyjski. Obecnie studiuje go tutaj 1445 osób, jednak liczba ta z roku na rok rośnie. Wiąże się to m.in. z tym, iż do Białegostoku przyjeżdża dużo Białorusinów i Ukraińców, z którymi można się w tym języku porozumieć.
Medyk zawsze na topie
Problemu z pracą nie powinni też mieć absolwenci kierunków medycznych. Według analiz serwisu Money – US News, wśród zawodów, którym należy poświęcić więcej uwagi, są te dotyczące zdrowia, m.in.: okulistyka, laryngologia, stomatologia, pielęgniarstwo oraz fizjoterapia.
Zgodnie z badaniami, w najbliższych latach ma jeszcze bardziej wzrosnąć popyt na fizjoterapeutów. W "Analizie zapotrzebowania gospodarki na absolwentów kierunków kluczowych w kontekście realizacji strategii Europa 2020" czytamy, iż "popyt na pracę absolwentów (potencjalnych specjalistów i techników) w krajach Unii Europejskiej koncentrować się będzie w sektorze budownictwa, transportu i logistyki, usług biznesowych, usług nierynkowych ze szczególnym uwzględnieniem ochrony zdrowia (…). W sektorze publicznym (administracja, edukacja, opieka zdrowotna) prognozuje się wzrost liczby miejsc pracy o 4,9 miliona".
Trochę trudniej, aczkolwiek nie najgorzej, będzie absolwentom stomatologii – obecnie zauważalny jest wzrost punktów, w którym są oferowane usługi dentystyczne. Ma to miejsce także w Białymstoku.
Możemy konkurować z zagranicznymi markami
Okazuje się, że Podlasie ma szansę konkurować z światowymi markami. Jak czytamy w "Strategii Rozwoju Podlaskiego do roku 2020", mamy kilka branż, które wyróżniają się na tle innych. Są to: produkcja artykułów mleczarskich (1. miejsce w Europie), tkanie materiałów, przetwórstwo owoców i warzyw, leśnictwo oraz produkcja artykułów fornirowanych i maszyn dla rolnictwa. Specjaliści w tych branżach także nie powinni mieć problemów z zatrudnieniem w naszym regionie.
W województwie podlaskim obserwuje się obecnie dużą nierównowagę między popytem na pracę a podażą pracy. Do grup zawodów charakteryzujących się dużymi nadwyżkami bezrobotnych należą te związane z rolnictwem, robotnicze w przemyśle maszynowym i elektronicznym oraz związane z budownictwem. Problemy z zatrudnieniem mają także: nauczyciele, politolodzy, rzemieślnicy, historycy oraz archeolodzy. Niewystarczająco w naszym regionie jest zaś: montenerów maszyn i urządzeń, osób wykonujących proste prace fizyczne oraz robotników wysoko wykwalifikowanych w budownictwie i przemyśle.
justyna.f@bialystokonline.pl