Jaga zagra z wielką niewiadomą. Po dwóch miesiącach przerwy rusza Ekstraklasa

2018.07.19 11:56
Już za kilkadziesiąt godzin rozpocznie się kolejny piłkarski sezon w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej. Broniąca wicemistrzowskiego tytułu Jagiellonia pierwszy mecz rozegra w domu przeciwko Lechii Gdańsk.
Jaga zagra z wielką niewiadomą. Po dwóch miesiącach przerwy rusza Ekstraklasa
Fot: Grzegorz Chuczun

Startuje Ekstraklasa, czyli to, co tygryski lubią najbardziej

Mundial to była tylko przystawka. Takie małe danie z kilku krewetek wyglądające niby prestiżowo i okazale, ale wciąż będące tylko i wyłącznie przekąską. Mistrzostwa świata miały za zadanie skrócić oczekiwanie na danie główne w postaci ogromnego schabowego z ziemniakami i surówką. Tym schabowym jest oczywiście Lotto - a niebawem prawdopodobnie PKO BP - Ekstraklasa.

Po dwóch miesiącach przerwy w końcu polscy kibice znów będą mogli emocjonować się krajowym futbolem, który może i nie stoi na najwyższym poziomie (na pewno nie stoi), ale budzi takie emocje, jakich nie da się spotkać nigdzie indziej. Gdy gra reprezentacja Polski na jakimś turnieju, również panuje wielka gorączka, ale nie oszukujmy się, są to jedynie trzy mecze. Dwa tygodnie i po sprawie. Człowiek czasami nie zdąży się obejrzeć, a już pozostaje mu jedynie napawanie się starciami Francji, Brazylii czy Portugalii. A w lidze? W lidze każdy klub będzie pozostawać w grze przez wiele długich miesięcy. Każdy rozegra aż 37 spotkań.

Jagiellonia zaczyna bez osłabień

A inauguracyjne spotkania już w najbliższy piątek (20.07). Najpierw beniaminek z Legnicy podejmie Pogoń Szczecin, a następnie - przy Słonecznej - wicemistrzowie Polski sprawdzą na co w tym sezonie stać Lechię Gdańsk.

Tak naprawdę w pierwszych kolejkach trudno wyrokować przebieg spotkań. Nie wiemy bowiem czy Jagiellonia jest w dyspozycji zbliżonej do tej z wygranego 4:1 starcia z Dinamem Bukareszt czy też bliższa prawdy jest forma z przegranej 0:3 potyczki z CFR Cluj. Pewne jest natomiast to, że w ekipie Dumy Podlasia nie doszło na razie do żadnych osłabień. Z białostockiego klubu odeszli jedynie Mariusz Pawełek i Marek Wasiluk, a na roczne wypożyczenie do Niecieczy udał się Dawid Szymonowicz.

Po stronie zysków są zaś m.in. Mateusz Machaj, Grzegorz Sandomierski czy Patryk Klimala, czyli wygląda na to, że Ireneusz Mamrot miał w czasie letniej przerwy duży komfort pracy. Wszyscy najważniejsi gracze pozostali, a dodatkowo do talii doszło kilka nowych asów. Obraz ten psują nieco urazy. Lazarević, Machaj czy Guti na pierwszy mecz raczej się nie wykurują.

Wątpliwe jest jednak, by tak samo wszystko wyglądało w momencie, gdy Jagiellonia odpadnie z europejskich pucharów. Wtedy - na wzór roku ubiegłego - prawdopodobnie dojdzie do kilku istotnych transferów wychodzących.

Lechia to jeden wielki znak zapytania

Jak już zostało wcześniej wspomniane, wszystkie kluby na początku nowego sezonu są niewiadomą, ale najwięcej znaków zapytania znajduje się w Lechii. Drużyna, która w poprzednich rozgrywkach zawodziła i długo walczyła o utrzymanie, latem jakoś szczególnie się nie wzmocniła. Alomerović, Arak czy Kubicki to nie są nazwiska, które na kimkolwiek robiłyby wrażenie. Słynąca z dosyć efektownych transferów Lechia tym razem postanowiła postawić na nieco mniej rozpoznawalnych piłkarzy. Czy to przyniesie efekt? Zobaczymy. Według bukmacherów ekipa z Gdańska wciąż pozostaje jednym z głównych kandydatów do zajęcia miejsc premiowanych awansem do europejskich pucharów. Innego zdania są piłkarscy dziennikarze i eksperci. Ich zdaniem podopieczni Piotra Stokowca nie będą w stanie rywalizować z Legią, Lechem czy Jagiellonią.

I trudno się z tą drugą opinią nie zgodzić. Po odejściu Wawrzyniaka, Sławczewa, Kuświka, Oliveiry czy Marco Paixao kadra Lechii wygląda dosyć skromnie. Braki widać zwłaszcza na szpicy. Z Jakubem Arakiem z przodu raczej trudno będzie wzbudzić u przeciwników jakikolwiek strach.

Grad goli w ostatnich meczach i debiut murawy

Czy inauguracja ligi przy Słonecznej będzie dla Jagiellonii zwycięska, to trudno stwierdzić. Powinna być natomiast efektowna. W pojedynkach obu zespołów padało ostatnio bardzo dużo bramek, a i w sparingach tych drużyn nie brakowało goli. Jeżeli chodzi o starcia w Ekstraklasie, to na 10 najświeższych bojów tylko 2 razy padły mniej niż 3 bramki.

Rywalizacja Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk rozpocznie się w piątek o godz. 20.30 i będzie jednocześnie pierwszym testem nowej murawy, która w przerwie między sezonami zastąpiła poprzednią, wysłużoną przez 11 lat.

W klubowych kasach wciąż znajduje się sporo biletów na bój z Lechistami. W puli pozostało jeszcze ponad 8 tys. wejściówek.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1594 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39