Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo dramatyczna. Imigranci, którzy tam przebywają są nieludzko traktowani. Marsz "Granice człowieczeństwa" miał na celu zwrócenie uwagi na złe i bezlitosne zachowania wobec uchodźców władz zarówno polskich, jak i białoruskich.
W marszu, który miał miejsce w czwartek (30.09) można było okazać swój sprzeciw. Mimo niesprzyjającej pogody, deszczu i niskiej temperatury, białostoczanie wzięli w nim udział. Nieśli ze sobą transparenty ze zdjęciami uchodźców i hasłami, m.in.: "Żaden człowiek nie jest nielegalny", "Uchodźcy to ludzie", "Nie ma uchodźców, są ludzie", "Jestem tu w geście nieobojętności", "Na granicy umierają ludzie".
Pokojowy przemarsz miał dobitnie wyrazić żądania ludzkiego traktowania osób koczujących pomiędzy Białorusią a Polską.
Uczestnicy ruszyli z Rynku Kościuszki, pomaszerowali także pod Konsulat Białorusi, aby zaprotestować przeciwko zbrodniczej akcji służb białoruskich, polegającej na sprowadzaniu uchodźców na granicę i wypychaniu ich na stronę polską, bez możliwości powrotu.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl