W środę na terenie powiatu białostockiego oszuści wykorzystujący metodę na wnuczka lub na policjanta "zaatakowali" aż 14 razy.
Scenariusze ich działania są podobne. Na telefon stacjonarny dzwoni osoba, która podając się za policjanta informowała rozmówców, że ich pieniądze są zagrożone. W trakcie rozmowy mężczyzna wypytywał seniorów o ich oszczędności oraz biżuterię. Oszust proponował, aby rozmówcy potwierdzili jego słowa i nie rozłączając się wybrali numer 997. Chwilę później potencjalna ofiara słyszała potwierdzenie wersji oszusta.
W jednym z przypadków kobieta dała się oszukać i straciła 20 tys. zł.
Jak relacjonuje policja, seniorka zgodnie z poleceniem przekazała swój numer telefonu komórkowego oszustom. Była instruowana przez mężczyznę i ostatecznie pieniądze pozostawiła w koszu na śmieci, w centrum Białegostoku. Pokrzywdzona tuż przed zdarzeniem szczegółowo informowała przestępcę o posiadanych oszczędnościach. Ten z kolei niezadowolony z niskiej jego zdaniem wypłaconej i pozostawionej kwoty pieniędzy, przyznał się, że jest oszustem. Dodał, że za te pieniądze pojedzie na wczasy i będzie pił szampana.
ewelina.s@bialystokonline.pl