W poniedziałek (23.03), tuż przed godz. 19.00, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał nietypowe zgłoszenie od mężczyzny objętego kwarantanną. Zgłaszający zażądał, aby policjanci przywieźli mu pizzę i alkohol. Zagroził, że w przypadku odmowy sam pójdzie do sklepu i będzie kichał, kaszlał i zarażał koronawirusem inne osoby.
- Na miejscu już po kilku minutach zjawili się policjanci, którzy od razu usłyszeli wykrzykiwane wulgaryzmy z jednego z balkonów. Mężczyzna, którego zachowanie wskazywało na to, że jest nietrzeźwy wciąż wykrzykiwał swoje żądania. Policjanci stanowczo powiedzieli mężczyźnie, że ma przestrzegać wprowadzonych ograniczeń i stosować się do zasad wynikających z kwarantanny - podaje KMP w Białymstoku.
Po kilku minutach rozmówca wszedł z powrotem do mieszkania. Teraz mężczyzna odpowie za używanie nieprzyzwoitych słów w miejscu publicznym i za bezpodstawne wezwanie patrolu policji.
24@bialystokonline.pl