Kto z nas nie zna tego uczucia, kiedy podczas imprezy nie myślał zbytnio o konsekwencjach nadmiernego spożycia alkoholu, a następnego dnia odczuwa skutki alkoholowego zatrucia, zwanego potocznie kacem? Ból głowy, całego ciała, a nawet nudności. Chyba większość osób wie, jak to jest.
Tak naprawdę już przed wyjściem na zakrapianą alkoholem zabawę powinniśmy odpowiednio się przygotować. Przede wszystkim warto najeść się i wyspać - alkohol zwykle łagodniej "atakuje" osoby wyspane i najedzone. Lepiej nie pić na "pusty żołądek".
Podczas zabawy wiele osób za najważniejszą zasadę, która pomoże nam uniknąć ciężkiego poranka, uważa absolutny zakaz mieszania ze sobą różnych trunków. Gdy na stole jest całe mnóstwo dobroci, wielu z nas trudno zrezygnować z pomieszania wódki, wina, drinków czy piwa. To jednak prosta droga do niezłego bólu głowy!
Warto także pamiętać o robieniu sobie przerw między kolejnymi porcjami alkoholu - kieliszek po kieliszku to nie jest najlepszy pomysł.
A jeżeli mimo znania wszystkich trików na uniknięcie kaca i tak walczymy rano z alkoholowym zatruciem? Pamiętajmy, że skoro mamy objawy zatrucia, dobrze byłoby je wypłukać. Czyli po prostu spożywać dużo płynów. Tu, jak zawsze, pomocna będzie niegazowana woda mineralna, ale nie tylko. Wiele osób docenia też w takich chwilach jogurt naturalny czy owoce.
- Ja zawsze, jeżeli przesadzę z alkoholem, staram się rano zmusić do zjedzenia czegoś, najlepiej zupy - mówi pani Patrycja, klientka jednego ze sklepów monopolowych.
Sposobem, według wielu osób, jest też chłodny prysznic, który może przynieść ulgę. Podobnie jak długi spacer.
Tak naprawdę sposobów na kaca jest tyle, ile osób pijących, bo każdemu ulgę przynosi coś innego. Jedni wychwalają zbawienny wpływ ostrego jedzenia, inni wymieniają zalety miodu, jeszcze inni na kaca piją herbatę z cytryną.
Gdy już zastosujemy znane nam metody, a i tak nie przyniosą nam ulgi, to pamiętajmy, że czasem trzeba po prostu przeczekać. A na drugi raz nie popełniać znanych już błędów.
monika.zysk@bialystokonline.pl
