Aktualnie dużo mówi się o programowaniu i robotyce. Zajęcia są przeznaczone często dla dzieci. Rodzice mają jednak wiele pytań i wątpliwości – czy to odpowiedni moment, czy warto itp. Julianna Krygier, menedżer Spice Gears Academy, której oddział niedawno otworzył się w Białymstoku, wyjaśniła, dlaczego warto uczyć dzieci tych zagadnień od najmłodszych lat.
W jakim wieku najlepiej jest zacząć uczyć dzieci robotyki?
Już pięciolatki potrafią się skupić na tyle, aby przez zabawę wykonywać proste zadania. Umysł dziecka jest niezwykle chłonny, więc wydaje mi się, że im wcześniej, tym lepiej. Pojmowanie (za pomocą prób i błędów) podstawowych zasad fizyki, dynamiki i logiki przychodzi dzieciom niezwykle łatwo. Będzie to na pewno ogromne ułatwienie w szkole, gdy przyjdzie czas na naukę zasad dynamiki Newtona czy ruchu i kinematyki. Dzieci za pomocą eksperymentowania z klockami lego wyciągają wnioski i wiedzę, a ich wyobraźnia jest niczym nieograniczona. Wiedza w parze z zabawą pokazuje, jak szybko rozwijają się nasi przyszli naukowcy.
Co robią dzieci na zajęciach z robotyki? Czy każde z nich odnajdzie się na tych spotkaniach?
Zajęcia z robotyki są przede wszystkim organizowane, aby nauczyć dzieci samodzielnego myślenia, trochę też kombinowania metodą prób i błędów. Na dobrych jakościowo zajęciach dzieci otrzymują zadanie oraz pudełko z klockami i w grupie budują. Można zauważyć, że dzieci pracujące bez instrukcji (np. złożenia układu jezdnego z konkretnych klocków) uczą się więcej i wypracowują swoje własne rozwiązania.
Zdecydowanie każde dziecko odnajdzie się na takich zajęciach, ponieważ mają one na celu rozwijanie także umiejętności miękkich, takich jak przełamywanie strachu przed wystąpieniami publicznymi czy ćwiczenie negocjacji w grupie. Niezwykle ważnym aspektem jest praca w grupie i na to też rodzic, wybierając zajęcia, powinien zwracać szczególną uwagę, ponieważ zabawa klockami lego jest nieraz wstępem do wielu przyjaźni i zależy nam, aby dzieci miały wsparcie w naszych instruktorach, ale przede wszystkim w sobie nawzajem.
Czy kilkuletnie dzieci są w stanie opanować poruszane zagadnienia? Czy to nie jest dla nich zbyt skomplikowana tematyka?
Oczywiście, że tak! Faktycznie - na początku pojawiają się pewne trudności, przede wszystkim ciężko utrzymać skupienie i uwagę u 5-6-latków, jednak wykwalifikowany instruktor potrafi zjednać sobie ich uwagę. Dzieci z młodszych grup najpierw uczą się podstaw - czyli w jaki sposób łączyć klocki, aby odtworzyć obiekt który znajduje się w ich wyobraźni. Podstawy następnie są przekuwane w budowanie konstrukcji i stopniowo wprowadzamy zagadnienia dotyczące czujników, silników i programowania. Niezwykłe jest, jak szybko dzieciom nie wystarczają same klocki i chcą budować ruchome pojazdy i skomplikowane projekty z silnikami. A przypominamy - mają tylko kilka lat.
Jak wpływa nauka robotyki na rozwój dzieciaków?
Obserwujemy, jak robotyka wpływa na umiejętności społeczne - co według nas jest niezwykle ważnym aspektem tych zajęć oraz na rozwój zaradności. Dzieci w bardzo szybkim tempie potrafią rozwiązywać napotkane problemy i są niezwykle samodzielne. Oprócz tego dzięki tworzeniu robotów, a następnie opowiadając o nich, nabywają pewności siebie. Niezwykłe, jak cienka granica jest pomiędzy tym - co zaprojektują sobie w głowie z efektem końcowym ich pracy. Dzieci potrafią być niezwykle przekonywujące :)
Mówi się, że zainteresowanie robotyką, programowaniem i nowymi technologiami jest coraz większe - zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Jakie pytania najczęściej zadają rodzice, zanim zapiszą swoje pociechy na zajęcia? Jakie wątpliwości mają?
Przyjęło się, że robotyka to składanie robotów z instrukcją. Pierwsze pytanie w 90% przypadków, czy my prowadzimy zajęcia w ten sam sposób. Różnimy się diametralnie od dotychczasowych szkół robotyki. Innym pytaniem jest czy dziecko sobie poradzi? Każde zajęcia mamy przygotowane w różnych stopniach zaawansowania. Zaczynamy od najprostszych. Każde dziecko uczy się swoim tempem. Jedne dziecko szybciej przyswoi konstruowanie robota lub programowanie, drugie autoprezentację, a trzecie kreatywne pomysły. Nie oceniamy dzieci, każdy ma uczyć się swoim tempem, ponieważ nie chcemy w grupie mieć 12 takich samych uczniów, odwrotnie niż w szkole, gdzie wszyscy oceniani są tak samo.
Jak wyglądają organizowane przez was spotkania?
My tworzymy drużyny robotyczne na wzór mistrzów świata drużyny Spice Gears z Kraśnika. Jedna drużyna składa się z 12 dzieciaków, które pracują w trzech czteroosobowych zespołach w dwóch kategoriach wiekowych: 5-8 lat i 9-14 lat. Poziom trudności zajęć zależy oczywiście od wieku uczestników. Np. grupa FLL jr. (najmłodsze dzieci 5-8 lat) na pierwszych zajęciach dostaje zadanie złożyć z klocków zwierzę. W międzyczasie nasz instruktor pokazuje, w jaki sposób łączyć ze sobą klocki, aby uzyskać zamierzony przez dziecko efekt. Pod koniec zajęć każde z dzieci opowiada pozostałym, co zbudowało i dlaczego. Jest przy tym mnóstwo zabawy, ponieważ wyobraźnia dzieci nie zna granic.
Starsze grupy, także w czteroosobowych zespołach, dostają zadanie np. stworzyć układ jezdny pojazdu. Nie dostają żadnej instrukcji obsługi, ponieważ zależy nam, aby potrafiły tworzyć a nie odtwarzać. I w ten sposób pod koniec zajęć z identycznych zestawów klocków otrzymujemy trzy zupełnie różne projekty. Dzieci opowiadają o założeniach, problemach, z jakimi się spotkały i wyciągają wnioski na przyszłość. Następnym etapem jest wprawienie w ruch ich konstrukcji i rozpoczęcie przygody z programowaniem. Zależy nam, aby dzieci mogły startować w turniejach z robotyki i do tego je przygotowujemy.
Czy zauważacie już pierwsze "kilkuletnie talenty" w przyswajaniu wiedzy o robotyce?
Na zajęciach spotykamy dzieci, które miały już styczność z robotyką oraz takie, które pierwszy raz stykają się z tematyką. Każda grupa jest inna i wypracowuje charakterystyczny dla siebie wzorzec działania. Niemniej zdarzają się dzieci, które zaczynają swoją przygodę od "zera" i już po kilku miesiącach są w stanie nie dość, że złożyć poprawnie działającego robota, to jeszcze go zaprogramować. Mamy nadzieję, że wśród naszych zawodników znajdzie się kilku olimpijczyków z robotyki.
Niestety problem jest taki, że czasem zauważamy talent gdzieś w tłumie czy na zajęciach pokazowych i niestety nie mamy możliwości porozmawiać z rodzicem, dlatego też zapraszamy wszystkich rodziców do kontaktu po zajęciach. Nasi instruktorzy chętnie odpowiedzą na pytania, jak pociecha radziła sobie na zajęciach i często wskażą ścieżkę "kariery robotycznej", na której dziecko się odnajduje lepiej niż na pozostałych. Przykładowo jedno dziecko będzie świetnym kapitanem drużyny i liderem, a inne będzie się odnajdywało w tworzeniu planów i konstrukcji.
Czy podczas organizowanych zajęć zdarzały się nieprzewidywane, zaskakujące wydarzenia?
Generalnie każde zajęcia z dziećmi to jest zaskakująca i nieprzewidywalna przygoda. Nie wiemy, czego możemy się spodziewać, jednak nasi instruktorzy są szkoleni raz na kwartał i potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji - nawet tej niecodziennej.
Dlaczego postanowiliście otworzyć Spice Gears w naszym regionie?
Obecna do tej pory robotyka na Podlasiu mija się z tym, czym jest naprawdę. Składanie robotów z instrukcji nie ma nic wspólnego z innowacją, rozwiązywaniem problemów, uwalnianiem dziecięcej kreatywności. Dzieci są o wiele bardziej zadowolone, gdy złożą swój pojazd od początku do końca same i zaprogramują go, by wykonał oczekiwany ruch, choćby to była jazda do przodu do przodu i do tyłu, niż składając z instrukcji skomplikowane układy. Tego nam brakowało. Widzimy też w dzieciach chęć porównywania siebie do innych. W robotyce natomiast najważniejsza jest współpraca, rozwój i innowacja. Oduczamy porównywania się do innych i uczymy tego, by dzieci otwierały i szanowały osoby, które potrafią mniej, bo to za chwilę może się zmienić i ta osoba będzie ich partnerem w drużynie.
Jak zachęcilibyście osobę mającą wątpliwości do nauki robotyki?
Zajęcia w naszej akademii kształtują charakter dzieci oraz uczą umiejętności twardych, tj. konstruowania robotów i programowania. Dzięki tym zajęciom dzieci będą miały lepszy start, jeśli w przyszłości zdecydują się kontynuować naukę na kierunkach politechniki związanych z robotyką czy budową maszyn. Oprócz tego uważamy że niezwykle ważne jest rozwijanie pracy w grupie, prezentacji swoich pomysłów oraz wyszukiwanie innowacyjnych i kreatywnych rozwiązań. Chcemy, aby dzieci czuły ze sobą więź, wspierały się wzajemnie i były odważne.
Kim są instruktorzy prowadzący zajęcia?
W naszej szkole zajęcia prowadzą osoby związane z robotyką, mechaniką maszyn lub elektroniką. Są to osoby, które studiują lub studiowały te kierunki na Politechnice Białostockiej. Są to praktycy, ale też pasjonaci. Cieszymy się, że dołączają do projektu osoby takie jak koordynator drużyny Politechniki łazika marsjańskiego. Jak sami twierdzą - chcą dać dzieciom możliwości, których sami w dzieciństwie nie mieli.
justyna.f@bialystokonline.pl