Dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie, że nieznany mężczyzna zaatakował ostrym narzędziem 26-latka. Do zdarzenia doszło w poniedziałek (20.07) ok. godz. 22.00.
Na miejsce zdarzenia natychmiast pojechali policjanci z "patrolówki". Mundurowi ustalili, że pokrzywdzony siedział na ławce z koleżanką, kiedy został zaatakowany ostrym narzędziem przez nieznajomego. Wcześniej napastnik wyszedł z pobliskiego bloku. Jeszcze tego samego wieczoru, mundurowi ustalili adres podejrzanego.
W całej akcji znaczący udział miał policyjny pies Luna. 29-latek został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Przed funkcjonariuszami mężczyzna schował się w szafie.
Podejrzany usłyszał już zarzut. Za uszkodzenie ciała grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
24@bialystokonline.pl