Choć dziennikarskiemu oku nie powinno nic umknąć, ludzi prasy, radia, telewizji i oczywiście internetu, na strzelnicy potraktowano ulgowo. Podczas strzałów z pistoletu kulowego kaliber 5,6 mm próbowano trafiać do tarczy z dystansu 10 m, a broń można było trzymać dwiema dłońmi. - Na zawodach pistolet ten trzyma się jedną ręką i strzela się z dystansu 25 m - tłumaczą zawodniczki Kalibra. "Dziesiątki" padały raz po raz. Jak się okazało najwięcej trafiło ich Radio Akadera.
Tegoroczna, to już czwarta edycja dziennikarskich zawodów. Ciekawą rywalizację zapewnia też "Złoty goździk" podczas którego w strzelaniu mierzą się kobiety sukcesu. Na co dzień Kaliber szkoli wyczynowych strzelców, a jego członkowie zasilają kadrę narodową. Ze strzelnicy klubu może korzystać jednak każdy chętny. Kaliber działa w Białymstoku od 10 lat, a od 2003 r. ma swoją strzelnicę na Grunwaldzkiej.