Z danych Instytutu Matki i Dziecka wynika, że nawet 90% dzieci w Polsce ma wady postawy.
Niektóre z nich kształtują się jeszcze w łonie matki. Najczęściej jednak są diagnozowane niedługo po porodzie.
- W pierwszych latach życia można bardzo dużo nadrobić, potencjał rozwojowy dziecka jest ogromny. Wystarczy uważnie obserwować zachowanie niemowlęcia, to jak układa głowę, czy chętnie przewraca się na brzuch, czy nie skręca tułowia w jedną stronę. Ważne jest, by w odpowiednim okresie zaczęło siadać i raczkować. Kiedy już chodzi, zwróćmy uwagę jak dziecko biega, jak pracują kolana i stopy, czy łopatki nie odstają od pleców, czy brzuszek nie jest wydęty, jak na ciele układa się ubranie. To wszystko sygnały informujące o tym, że coś jest nie tak – mówi Anna Owczarczuk z Ośrodka Rehabilitacji Armedis w Białymstoku.
Jeżeli np. stwierdzone zostało skrzywienie kręgosłupa, dziecko powinno być pod stałą kontrolą ortopedy i mieć opracowany plan rehabilitacji. Należy także odpowiednio dobrać mu wkładki czy gorset. Nie wolno zapominać również o byciu aktywnym.
- Najważniejsza jest aktywność fizyczna. Nie musi to być basen, choć ortopedzi uznają, że pływanie wpływa bardzo korzystnie na utrzymanie kręgosłupa w dobrej kondycji. Ale jeśli ktoś nie lubi albo ze względów medycznych nie może chodzić na pływalnię, równie dobra będzie jazda na rowerze czy narty. Polecam też sztuki walki – wyjaśnia Owczarczuk.
Poza ruchem należy zadbać także o miejsce pracy dziecka. W szkole nie mamy na to wpływu, ale biurko w domu powinno być dostosowane do wzrostu użytkownika. Podobnie jak fotel, który musi być doposażony w podnóżek, albo inne oparcie dla stóp. Na siedzisko można nałożyć dysk sensomotoryczny. Jeśli pociecha położy ręce na blacie, a barki nie podnoszą się tylko swobodnie opadają i plecy są proste, to znaczy, że biurko jest odpowiednie.
dorota.marianska@bialystokonline.pl
