Hajnowscy policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, w którym zginął 7-letni chłopiec. Dziecko wpadło pod koła nadjeżdżającego renault.
Fot: KWP Białystok
Do zdarzenia doszło we wtorek (13.08) po południu na ul. Szkolnej w Siemianówce. Jak wstępnie ustalili policjanci, 7-letni chłopczyk podczas intensywnych opadów deszczu najprawdopodobniej wybiegł na jezdnię zza pobliskiego ogrodzenia. 33-letni kierowca renault laguny, widząc dziecko i chcąc uniknąć zderzenia, zjechał na przeciwległy pas ruchu. Pomimo starań potrącił jednak 7-latka i uderzył w drzewa i płot.
W wyniku wypadku chłopiec został przetransportowany do szpitala w Białymstoku, gdzie pomimo udzielonej pomocy lekarskiej, zmarł. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący był trzeźwy.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
lukasz.w@bialystokonline.pl
Przeczytaj także