Już od dawna Ministerstwo Nauki Szkolnictwa Wyższego zapowiadało, że studia na drugim kierunku w trybie stacjonarnym będą płatne. Ustawa wchodzi w życie od października.
Nie wszyscy jednak będą musieli płacić. Uczniowie, którzy w poprzednim roku akademickim spełnili kryteria uprawniające do otrzymania stypendium rektora, zostaną zwolnieni z opłat. Także maturzyści, którzy zdecydowali się podjąć studia na dwóch kierunkach równocześnie od października, nie będą musieli płacić.
Jeżeli jednak po roku obie grupy nie znajdą się w gronie 10% najlepszych studentów, opłata ich także zacznie obowiązywać.
- Dla kandydatów jest to pewne ryzyko - trzeba będzie naprawdę się starać, by drugi kierunek był bezpłatny. Z drugiej strony - najzdolniejsi studenci na pewno sobie poradzą, a warto wykształcenie poszerzać - twierdzi Katarzyna Dziedzik, rzeczniczka UwB.
Ceny za drugi kierunek studiów niestety nie są małe. Białostockie uczelnie ustaliły już oficjalne cenniki. Na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku cena za rok kształcenia na najbardziej obleganym kierunku - lekarskim - wynosi 24 tys. zł rocznie, natomiast na lekarsko-dentystycznym - aż 28 tys. zł.
Na Uniwersytecie w Białymstoku za równoległy kierunek zapłacimy od 2 do 16 tys. zł za 2 semestry. Przykładowo, na popularnym wśród maturzystów prawie zapłacimy ponad 6 tys. zł rocznie.
Aby studiować na drugim kierunku na Politechnice Białostockiej, trzeba będzie zapłacić od 4 do ponad 13 tys. zł rocznie. Najtaniej jest na socjologii, tutaj semestr kosztuje 2 tys. zł, najdrożej zaś na automatyce i robotyce II stopnia - ponad 6 tys.
malgorzata.c@bialystokonline.pl