Tykociński Teatr Amatorski (TTA) w ramach współpracy dwóch sąsiadujących ze sobą gmin: Choroszczy i Tykocina, już po raz kolejny zagości w grodzie nad Horodnianką.
Teatr wystawi dwie sztuki autorstwa Andrzeja Dembończyka.
Spektakl pt. "Szarlotka z herbatą" był już pokazywany przez Tykociński Teatr Amatorski dwukrotnie: po raz pierwszy w wersji online – życzliwie przyjętej przez publikę, i kolejny raz, tym razem już na żywo, w Galerii Sztuki i Smaku "Opowieści z Narwi", popularnie zwanej Tawerną w Tykocinie. Premiera drugiej wersji odbyła się w 2020 roku, w postaci pokazu podwójnego, zorganizowanego przez teatr w ten sposób z uwagi na zainteresowanie. Obecnie aktorzy-amatorzy wznowili repertuar – i po raz kolejny, z powodzeniem.
"Szarlotka..." to teatr absurdu, przedstawiający spotkanie dwóch par starych znajomych, nieprzepadających za sobą i niestroniących od uszczypliwości. W tykocińskiej wersji poszerzono nieco oryginalną konwencję spektaklu o aspekt obyczajowy. O co chodzi w przedstawieniu "Szarlotka z herbatą" w reżyserii Marcina Kwiatkowskiego? Trochę nie wiem, a trochę się domyślam. Trochę się śmieję, a trochę czuję słodko-gorzki smak sytuacji.
Przygaszone światło zwiastuje kameralną atmosferę. Na środku stoi stolik z czterema krzesłami. I oto wychodzą zza baru bohaterowie spektaklu, a może raczej zataczają się. Jak się dowiadujemy, czekają tutaj na parę przyjaciół z JUESEJ. Chcą im wręczyć prezent z okazji rocznicy ślubu, wyjmują z reklamówy zabawne pluszaki z dyskontu. Prowadzą rozmowy ze znudzoną kelnerką, zamawiają herbatę, dostają kawę. Po chwili wchodzi oczekiwana para. Ubrana inaczej, z obcym akcentem. Towarzystwo przygaduje sobie, opowiada historie z życia wzięte. O pomyłkach, o własnych ograniczeniach, porażkach przekuwanych w sukcesy. Coraz bardziej zniecierpliwiona kelnerka podaje inne frykasy, niż goście zamówili. W końcu wieczór się kończy, towarzystwo chce opłacić rachunek, który okazuje się niewspółmierny do faktycznych wydatków. On wychodzi z nią, ona z nim. Czyli z kim?
Spektakl Tykocińskiego Teatru Amatorskiego to kawał niezłej sztuki. Zabawny, błyskotliwy, dobrze odegrany. O co tak naprawdę w nim chodzi? O dziwną rzeczywistość, nie do końca spełniającą oczekiwania? O poczucie rozczarowania życiem, kompleksy, ciągłe "równanie do lepszych"? I w końcu o to może, że jesteśmy tak podobni do siebie, mimo różnic. Obsada: Katarzyna Oświecińska, Monika Rogowicka, Patryk Kurowski, Arkadiusz Napiórkowski i Julia Kurowska.
Drugą jednoaktówką, która zostanie zaprezentowana w Choroszczy w niedzielny wieczór, będzie "Biuro Matrymonialne" w reżyserii Marcina Kwiatkowskiego. Pokaz jest szczególny z dwóch powodów: po pierwsze, zainicjował on działalność młodzieżowej grupy TTA, uczniów z VII LO w Białymstoku z profilu teatralnego, a po drugie, produkcja tego spektaklu była możliwa dzięki próbom odbywającym się w murach M-GCKiS w Choroszczy. Występują: Oliwia Horoszko, Natalia Łozdowska, Julia Kowalska, Daria Kwiatkowska, Dominik Rudawski.
Pokazy spektakli odbędą się w niedzielę (23.10), o godz. 17:00 w Auli M-GCKiS w Choroszczy. Wstęp jest bezpłatny!
anna.kulikowska@bialystokonline.pl