Wiadomości

W Łomży nietrzeźwy kierowca toyoty wjechał w słup. Okazało się, że 59-latek miał blisko 2,9 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Blisko promil alkoholu w organizmie miał 31-latek, który swoją jazdę oplem zakończył w rowie. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Wzorowa i zdecydowana postawa świadków przyczyniła się do wyeliminowania z ruchu nietrzeźwego kierowcy. 41-letni obywatel Ukrainy, siedzący za kierownicą VW miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Grozi mu teraz do 3 lat pozbawienia wolności.

Na grupie facebookowej "Spotted Białystok" pojawił się krótki film ukazujący kobietę z owcą na smyczy. Wideo wywołało morze krytyki oraz prześmiewczych komentarzy ze strony internautów.

Policja bada przyczynę zdarzenia drogowego, do którego doszło rano przy ulicy Dojlidy Fabryczne w Białymstoku.

Funckjonariusze zatrzymali dwóch pijanych kierowców. Jeden z nich miał prawie 1,5 promila alkoholu we krwi, podczas gdy drugi, prowadzący skuter, przekroczył 0,8 promila. Kierowca skutera wjechał w przydrożne zarośla, a następnie próbował uciec pieszo z miejsca zdarzenia. Przy zatrzymaniu zaatakował również policjanta. Teraz sąd zdecyduje o ich dalszym losie.

32-letni kierowca opla zjechał na przeciwległy pas ruchu i zatrzymał się w rowie. Jak się okazało, miał 3 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo nie miał uprawnień do kierowania pojazdami, a jego samochód nie posiadał badań technicznych.

W czwartek (23 maja) zmarł doktor Sławomir Oliwniak, wieloletni pracownik Uniwersytetu w Białymstoku.

Do zdarzenia doszło w nocy 3 maja. Kierowca dachowanie przeżył, jego pasażerka poniosła śmierć na miejscu.

Do zatrzymania doszło w poniedziałek (29 kwietnia) w godzinach porannych w Filipowie. Kierowca autobus miał blisko promil alkoholu w swoim organizmie.

Nietrzeźwa kobieta zatrzymała swój pojazd na samym środku drogi i zasnęła. Godzinę później, pijany mężczyzna wpadł pod uruchomiony ciągnik. Łomżyńscy policjanci zapamiętają ten dzień na długo.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Niektórzy kierowcy wciąż jednak nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. W ciągu ostatnich kilku dni zatrzymano trzech niechlubnych rekordzistów.

Na jeden z białostockich parkingów wjechał wężykiem nissan. Pojazd uderzył w zaparkowany tam inny samochód. Sprawca wysiadł z auta, lecz nie był w stanie ustać na własnych nogach.

Mężczyzna w momencie zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu w swoim organizmie. Podczas przejażdżki ciągnikiem wpadł do rowu i usnął.

Suwalscy policjanci zatrzymali kierowcę bmw, który przekroczył dozwoloną prędkość o niemal 40 km/h. Jak się okazało, na tym jego przewinienia się nie skończyły.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności do lat trzech. Zatrzymany przewoził samochodem swojego małego synka.

Do zdarzenia doszło na terenie gminy Zawady. Kierowca volkswagena uderzył w sklep i odjechał. Następnie przesiadł się na miejsce pasażera i zasnął. Miał ponad 3 promile alkoholu w swoim organizmie.

W niedzielę (10 grudnia) doszło do kolizji drogowej w rejonie miejscowości Brok. Sprawca miał ponad dwa promile alkoholu w swoim organizmie. W samochodzie poza kierowcą znajdował się jego pięcioletni synek.

Zatrzymany z powodu niezmienienia świateł drogowych na awaryjne kierowca miał w swoim organizmie blisko 2 promile alkoholu. Uciekając policjantom, uszkodził radiowóz, a następnie próbował zamienić się miejscami z podróżującą z nim żoną.

35-latek zdecydował się na prowadzenie pojazdu mając ponad półtora promila alkoholu w swoim organizmie. Okazało się, że ma też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Aby uniknąć odpowiedzialności, podał policjantom dane swojego brata.

Nietrzeźwy mężczyzna podszedł do jednego ze znajdujących się na parkingu pod sklepem samochodu. Pojazd był otwarty. 47-latek wsiadł za kierownicę i odjechał.

W miniony weekend policjanci z bielskiej drogówki interweniowali w sprawie 45-letniego kierowcy, który poruszając się drogą w rejonie Augustowa zjechał do rowu. Kierowca miał blisko 2 promile alkoholu w swoim organizmie.

Do dyżurnego białostockiego oddziału prewencji przyszło czterech mężczyzn. Chcieli odebrać odholowane kilka dni wcześniej bmw. Jeden z mężczyzn przybył na policję, mając w kieszeni narkotyki.

Samochodem marki Opel podróżował 54-latek wraz ze swoją 16-letnią córką. Okazało się, że kierowca miał blisko 2 promile alkoholu w swoim organizme. Twierdził, że to na pewno przez zażycie tabletek na nadciśnienie i chorobę oczu.

Policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli seicento. Za jego kierownicą siedział 15-latek. Na miejscu pasażera podróżowała mama nastolatka, która poinformowała funkcjonariuszy, że jej syn jest lepszym kierowcą niż ona sama.