Wiadomości

Każdy, kto ma w domu jakiegoś zwierzaka, wie, że sezon fajerwerkowy zostawia ślad na długo, a wystrzały powodują bardzo różne, negatywne reakcje. Jak żyć?

Maskotki schodzą lepiej niż najnowszy iPhone w dniu premiery. Wywalczyłeś już swoją?

Może czegoś nie zrozumieliśmy? Może te promocje to tak na niby – jak Halloween, że tylko się udaje wampiry, a krew jest tylko namalowana?

Nie płacą – bo nie umieją, nie pamiętają, nie uważają tego za ważne. Tacy są też mieszkańcy Podlasia.

Zagadka: mając w domu sześć pojemników na przeróżne odpady – do którego wrzucisz przeterminowane tabletki?

Odrabianie pracy domowej jest moją pasją – nie powiedział nikt nigdy...

Trochę kuriozalne wydaje się ingerowanie w życie człowieka na poziomie patyczka do ucha – unijny ustawodawca ewidentnie się nudzi.

Widziałem tłum przechodzących przez jezdnię wyborców – frekwencja na fejsie była na pewno o niebo lepsza...

Na golasa do lodowatej wody? To nie może być fajne, to nie może być przyjemne – ani zdrowe...

Uwaga! Kontrole. Idą karać złoczyńców, którzy wspomagają się czym się da, bo ich nie stać na piękne i błyszczące piece na ekogroszek.

Najlepszy kandydat to taki, który widzi najwięcej potknięć, defektów, problemów i niespełnionych obietnic tego, który broni tytułu.

Odkąd Białystok ma prawa miejskie, ciągle ktoś grzebie przy szkołach, przedszkolach, studiach czy maturach. Podwójny rocznik w liceach też przeżyje. Racja?

Zamknąć. Zagrodzić. Otoczyć murem. Postawić szlaban i strażnika – to dzisiejsza cecha luksusowego mieszkania.

Dopóki nas dobra zmiana nie połączy...

To niewiarygodne, że nadal są miejsca gdzie trzeba mieć ze sobą papierowy pieniądz...

Jak to się stało, że mając Podlasie Slow Fest, Oktawę Kultur i milion innych imprez promujących różnorodność, dajemy się nazywać rasistami?

Każdy z nas czeka z niecierpliwością, aż mu się przyda w życiu tangens i kotangens...

Cisza i spokój – tak wyglądają godziny szczytu w naszym mieście. Nikt nie trąbi sfrustrowany, nikt nie robi scen. Czy to tylko kwestia czasu?

Jak zjeść dobrze na mieście i nie zbankrutować? Zaskoczę. Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie...

Gorzej mają ci bez dzieci – bo ani trzysta ani w ogóle nic...

Da się zauważyć pewne podobieństwo między meczami narodowej reprezentacji, a grą naszej Jagi – pewnie i zwycięsko na początku, a potem jak zwykle. Da się też zauważyć dość ciekawą zbieżność, jeśli chodzi o kibicowanie.

Kiedyś po świadectwo dziecko szło tak jak na rozpoczęcie roku – na galowo. Dziewczynki w sukienkach, chłopcy w białej koszuli. A dziś? W czymkolwiek – byle szybciej odbębnić swoje i cieszyć się upragnioną wolnością.

Jadłodzielnia w Białymstoku będzie wypchana jedzeniem, którego nikt nie weźmie. Dlaczego? Taki naród...

Kto wie, może za chwilę będziemy świadkami całkiem nowego dekalogu...

Blokowiska: Ci, którzy jeszcze parę miesięcy temu mieli piękny widok na pole, gdzie dzięcielina pała, dziś mogą sąsiadowi przez okno piwo podać.