Wiadomości

"To jest jak czekanie na wyrok śmierci! Chcemy żyć!" - napisały członkinie Rady Kobiet przy Prezydencie Miasta Białegostoku w reakcji na wydarzenia w Nowym Targu, gdzie zmarła ciężarna kobieta, gdyż w porę nie wykonano jej aborcji.

W całej Polsce organizowane są protesty solidaryzujące się z kobietami, które straciły życie przez antyaborcyjne przepisy. W Białymstoku protest odbędzie się w czwartek (15.06).

Wg Rzecznika Praw Pacjenta w województwie podlaskim nie doszło do sytuacji, by zgwałconej kobiecie odmówiono zabiegu legalnej terminacji ciąży. Działaczki środowisk kobiecych mają jednak inne informacje. Chcą kontroli w podlaskich szpitalach.

Podlaski poseł Paweł Krutul (Lewica) domaga się pilnego wyjaśnienia sprawy dotyczącej 14-latki z niepełnosprawnością intelektualną, której lokalne szpitale odmówiły zabiegu przerwania ciąży. Nastolatka została zgwałcona przez członka swojej rodziny.

Ma 14 lat. Jest dziewczynką z niepełnosprawnością intelektualną. Zgwałcił ją wujek. Mimo to w województwie podlaskim odmówiono przerwania jej ciąży. Nie udzielono jakiejkolwiek pomocy. Zbywano. Bo lekarze chcieli mieć "czyste sumienie".

W piątek (28.01) o godz. 18.00 odbędzie się protest osób poruszonych śmiercią 37-letniej Agnieszki z Częstochowy. Białostoczanie i białostoczanki chcą wspólnie wyrazić sprzeciw i powiedzieć "Ani jednej więcej".

Dzień kobiet z protestami, także w Białymstoku. W poniedziałek w całej Polsce będą odbywać się manifestacje Strajku Kobiet.

Napis "Pro Abo" pojawił się na billboardach, które promują hospicja perinatalne. Przeciwnicy aborcji jednak szybko wzięli "sprawę w swoje ręce" i zamazali napisy białą farbą. Natomiast działacze Lewicy zbierają podpisy pod projektem legalizującym aborcje do 12. tyg. ciąży.

Prokuratura Krajowa i Rzecznik Praw Obywatelskich zgodnie podkreślają, że od 23 października do 27 stycznia kobiety mogły legalnie przerywać ciążę w przypadku zdiagnozowanych wad płodu. Działania białostockiej prokuratury, która żądała dokumentacji medycznej pacjentek dokonujących aborcji były bezpodstawne.

Prokuratura prosi w trybie pilnym o dane wszystkich pacjentek, u których przerwano ciążę oraz żąda ich dokumentacji medycznej. Grupa białostockich adwokatów wydała oświadczenie, w którym ocenia, że to swego rodzaju zastraszanie lekarzy i dodatkowa traumatyzacja pacjentek.

W sobotę w Białymstoku odbył się kolejny strajk kobiet. Podczas manifestacji, policja pierwszy raz spisała uczestników.

Plakaty i billboardy z wizerunkiem nienarodzonego dziecka w łonie matki pojawiają się w większości miast Polski, również w Białymstoku. Są one częścią akcji Fundacji Nasze Dzieci, która sprzeciwia się aborcji.

W poniedziałek (1.01) o godz. 19.00 rozpoczął się białostocki Strajk Kobiet. Jest to już trzeci protest po opublikowaniu wyroku TK w Dzienniku Ustaw.

Dziś (9.11) odbędzie się kolejny Czarny Spacer w Białymstoku. Pomimo zakazu zgromadzeń, protest odbędzie się jako wydarzenie "spontaniczne" oraz z zachowaniem odpowiednich odległości i zasad sanitarnych. To już kolejny tydzień walki o prawa kobiet.

Minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek zapowiada, że zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne wobec nauczycieli namawiających uczniów do udziału w ostatnich protestach. Uważa, że podczas nich dochodzi do "wandalizmu, chamstwa i chuliganerii."

Poseł Lewicy Paweł Krutul apeluje do polityków, aby chodzili na protesty, używali legitymacji i chronili obywateli. Zachęca również do podpisywania projektu liberalizującego ustawę aborcyjną.

Podlaska Kurator Oświaty Beata Pietruszka wystosowała dwa listy do dyrektorów i nauczycieli, w których prosi, aby nie namawiać uczniów do udziału w "zgromadzeniach niezgodnych z prawem". Uważa, że podczas strajków kobiet dochodzi do "agresji, przemocy i gorszących zachowań".

Wiceminister Adam Andruszkiewicz z PiS-u uważa, że strajki kobiet wpływają na coraz większą liczbę zakażonych na COVID-19. Ponadto jego zdaniem, prezydent miasta nie powinien zachęcać do protestów, podczas których "ludzie używają wulgaryzmów i dewastują miejsca publiczne".

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który rozszerzy zakaz aborcji, zacznie obowiązywać w następnym tygodniu. Czy ogólnopolskie protesty mogą coś zmienić?

W środę wieczorem ulicami Białegostoku przeszedł kolejny Czarny Marsz.

Rektorzy uczelni wyższych wydali wspólny apel ws. wyroku TK dotyczącego zakazu aborcji. Chcą przede wszystkim rozmów z rządem poza racjami politycznymi. Uważają, że nieustające protesty w kraju dzielą społeczeństwo całego kraju, jak i również środowisko akademickie.

W niedzielę (25.10) w Białymstoku odbył się protest obywateli sprzeciwiających się orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego zakazu aborcji z uwagi na ciężkie i nieodwracalne wady płodu. Prezydent miasta wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie.

To protest przeciwko ograniczeniu w Polsce - i tak już ograniczonego - prawa do aborcji, ale także sprzeciw wobec decydowania przez zdominowany przez mężczyzn Sejm o prawach kobiet.

Kilkadziesiąt osób protestowało w niedzielę w Białymstoku przeciwko wtrącaniu się Kościoła w uchwalanie przepisów antyaborcyjnych.

Po raz kolejny, w środę (17.01), kobiety wyjdą na ulice polskich miast, żeby strajkować. Robią to, bo, jak same zauważają, przeżywają deja vu.