Zła segregacja odpadów
Skuteczność funkcjonowania systemu segregacji odpadów komunalnych w województwie podlaskim jest na niepokojącym poziomie. Sytuacji przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli (NIK), która wymieniła wiele nieprawidłowości.
Największym jednak problemem jest brak nadzoru. Od pracowników odbierających odpady komunalne, nie egzekwowano niezbędnych dokumentów oraz nie kontrolowano prawidłowości segregacji odpadów przez mieszkańców.
Kolejnym problemem jest zła edukacja. Przedstawiane mieszkańcom informacje w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych były niepełne lub nieaktualne, a działania edukacyjne promujące segregacje odpadów były ukierunkowane głównie na dzieci i młodzież. W rezultacie w 9 gminach mieszkańcy pozostawiali odpady komunalne w miejscach do tego nieprzeznaczonych i niewłaściwie segregowali odpady. Niektóre gminy błędnie drukowały ulotki m.in. źle oznaczając kolory kontenerów.
Dzikie wysypiska
Lasy, działki czy inne tereny nie są miejscem do składowania odpadów. Pomimo zakazów są tam wyrzucane śmieci. W województwie podlaskim jedna gmina znacząco się wyróżnia ilością takich "dzikich wysypisk".
Podczas kontroli NIK na terenie gminy Zabłudów (powiat białostocki) występowały 63 "dzikie wysypiska" – 47 na działkach gminnych i 16 na prywatnych. Koszt usunięcia 46 wysypisk na działkach gminnych wyniósł ponad 55 tys. zł. Na jednej działce we wsi Krynickie znajdowały się: plastik, szkło, odzież, makulatura, zabawki, opony, części samochodowe, odpady rozbiórkowe, poremontowe oraz elektrośmieci. Pomimo starań burmistrza gminy Zabłudów wysypisko nie zostało uprzątnięte z powodu braku środków.
"Dzikie wysypisko" znajdowało się również na ternie gminy Piątnica (powiat łomżyński). Urząd zlecił usunięcie odpadów i sprzedaż działki gminnej, co skutkowało trwałą likwidacją wysypiska. Natomiast podczas kontroli NIK odnotowano 2 przypadki składowania odpadów. Pierwszy obok zlikwidowanego przez Urząd w 2018 r. "dzikiego wysypiska" i w miejscu wysypiska uprzątniętego przez gminę w 2011 r. - mimo postawienia znaku "Zakaz wyrzucania śmieci".
Wszystkie śmieci wrzucone do jednego kontenera
W Czyżewie (powiat wysokomazowiecki) podczas oględzin odbioru zmieszanych odpadów komunalnych, stwierdzono, że w pojemnikach znajdowały się odpady posegregowane na następujące frakcje: odpady zmieszane, bioodpady, papier i tekturę, tworzywa sztuczne i metal oraz szkło.
Natomiast wszystkie odpady zostały odebrane jako odpady niesegregowane, zmieszane, jednym pojazdem, który miał odebrać tylko odpady zmieszane.
Błędy pracowników z zapisów kamer
W punkcie selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK) przeprowadzono oględziny sposobu ich odbioru w gminie Turośl (powiat kolneński). Wykazano, że do jednokomorowego pojazdu z funkcją zgniatania - pracownicy odbierający odpady ładowali selektywnie zebrane odpady.
Natomiast mieszkańcy dostarczający różne frakcje odpadów pozbywali się ich z pominięciem kontenerów i wyodrębnionych boksów – wrzucali je bezpośrednio do pojazdu.
Ponadto, do jednokomorowego pojazdu odbiorcy - przystosowanego do transportu odpadów wielkogabarytowych, pracownicy firmy załadowali i poddali zgnieceniu m.in. folię wykorzystywaną do produkcji rolnej, odpady z opakowań z tworzyw sztucznych, ramę okienną z szybą oraz zużyte opony samochodowe.
Działania te wyszły na jaw przez zapisy z kamer systemu monitoringu z dn. 21.02.2020 r.
„Wysokość kar nie jest dotkliwa”
Podczas kontroli, analizowano także osiągane przez gminy poziomy recyklingu. W wyniku stwierdzonych naruszeń wydano 11 decyzji administracyjnych – wymierzając blisko 60 tys. zł kar pieniężnych.
„Najwięcej kar dotyczyło nieosiągnięcia wymaganego poziomu recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. Zdaniem NIK, wysokość kar nie jest dla gmin dotkliwa i nie wpływa istotnie na podejmowanie przez nie skutecznych działań na rzecz poprawy wymaganych poziomów recyklingu” - czytamy w raporcie.
Pomyłki we wszystkich sprawozdaniach
Sprawozdania ze wszystkich gmin trafiały do Marszałka Województwa Podlaskiego. Każde z nich natomiast wymagało uzupełnienia bądź poprawienia. Najczęściej popełniane błędy to: wykazywania odpadów jako zagospodarowanych i jednocześnie zmagazynowanych, podawania nieprawidłowych kodów procesów zagospodarowania odpadów, nieuzupełniania części wymaganych pozycji, przyjmowania błędnych danych do wyliczania poziomu recyklingu i przygotowania do ponownego użycia. Jako przyczyny wskazywano na pomyłki przy wypełnianiu.
"W ocenie NIK, niekompletność działań informacyjno-edukacyjnych, a szczególnie nieodpowiednie ich ukierunkowanie do poszczególnych grup docelowych mogły wpływać na niską skuteczność selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Świadczy o tym brak poprawy w zakresie zbierania odpadów w sposób selektywny w większości gmin objętych kontrolą oraz może mieć wpływ na powstawanie miejsc nielegalnego składowania odpadów komunalnych, które występowały w dziewięciu z 15 gmin, w tym w pięciu zostały zidentyfikowane dopiero przez kontrolerów NIK. Niska skuteczność tych działań wskazuje na potrzebę większej aktywności w tym zakresie" - informuje Najwyższa Izba Kontroli.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl