Siemieniec po meczu z Resovią: Sprostaliśmy roli faworyta, a to nie jest łatwa sprawa

2023.11.09 09:38
Jagiellonia Białystok pokonała Resovię Rzeszów 3:1 i zameldowała się w kolejnej rundzie Fortuna Pucharu Polski. Żółto-Czerwoni w wyjazdowym starciu zaprezentowali się bardzo okazale i przez większość czasu na boisku dominowali, dlatego awans Dumy Podlasia jest w pełni zasłużony.
Siemieniec po meczu z Resovią: Sprostaliśmy roli faworyta, a to nie jest łatwa sprawa
Fot: Jagiellonia Białystok

Faworyt zagrał jak faworyt

Przy okazji środowego (8.11) starcia Resovii z Jagiellonią zdecydowanie większe szanse na awans dawano gościom z Białegostoku i dziwić to nie może, bo na stadionie w Rzeszowie oglądaliśmy pojedynek absolutnej rewelacji tego sezonu z drużyną z dolnych rejonów I ligi. Duma Podlasia nie zawiodła i do kolejnej rundy dostała się w bardzo dobrym stylu.

- Gratulacje dla drużyny za zwycięstwo, a dla kibiców za wsparcie w kolejnym spotkaniu. Pokonują duże odległości, więc należą im się duże podziękowania. Cieszymy się, że przeszliśmy do kolejnej rundy, że wygraliśmy, że sprostaliśmy roli faworyta, a to nie jest łatwa sprawa. Trzeba to potwierdzać. Chcę podkreślić bardzo dobrą jakość płyty, na której było rozgrywane spotkanie. Dla takiego zespołu jak my, jest to bardzo istotny element - powiedział po triumfie Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Dumy Podlasia został zapytany o Dusana Stojinovicia. Mimo licznych zmian w składzie ten nie wystąpił jednak w rywalizacji z Resovią.

- Drużyna potrzebuje balansu. Nie mogę wywrócić do góry nogami tej naszej powtarzalności w składzie i zrobić zbyt wielu zmian. To są moje decyzje personalne. Każdy chce grać dużo i dostawać swoje szanse. Dusan ciężko pracuje i na pewno w przyszłości na tę szansę występu sobie zasłuży. Dziś podjąłem takie decyzje personalne, a nie inne - oznajmił Siemieniec.

Gwiazda białostockiego zespołu powoli puka do pierwszego składu

W Rzeszowie w drugiej połowie, a konkretnie od 68. minuty, zobaczyliśmy na murawie Jesusa Imaza. Ten wrócił już do zdrowia po kontuzji, a czy wystąpi on w pierwszym składzie podczas zbliżającej się potyczki z Koroną? Tego na razie nie możemy być pewni.

- Jesus jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Chcemy, żeby szybko był do naszej dyspozycji, próbujemy go mądrze wprowadzać. Dzisiaj wrócił w momencie, kiedy nie mamy czasu na proces treningowy, tylko po prostu gramy i trudno zawodnika po urazie wprowadzać, kiedy cały czas się gra, a tego treningu nie ma zbyt dużo. Co do jego występu w kolejnym meczu, to zrobimy tak, by było dobrze. Wspólnie o tym rozmawiamy i zobaczymy, jakie decyzje zapadną przed samym spotkaniem - stwierdził opiekun Żółto-Czerwonych.

Kilka zdań o pucharowym starciu powiedział też trener gospodarzy.

- Gratuluję Jagiellonii awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Staraliśmy się dzisiaj na tyle, na ile mogliśmy. Były momenty lepsze i gorsze. Szkoda, że po naszym prezencie Jagiellonia zdobyła dwie bramki, to nas trochę boli. Chcieliśmy grać od tyłu, przytrafiły nam się błędy, a rywal jest zespołem klasowym i te wpadki wykorzystał bardzo szybko. Jagiellonia to taka drużyna, która nawet w Ekstraklasie strzela po kilka goli. I to takim przeciwnikom jak Lech Poznań, Cracovia czy Stal Mielec. My schodzimy więc z boiska smutni, że nie awansowaliśmy dalej, ale nie jesteśmy załamani z tego powodu. Sądzę, że pokazaliśmy się mimo wszystko w sposób pozytywny. Teraz skupiamy się już tylko na lidze - oznajmił Mirosław Hajdo, szkoleniowiec Resovii.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1692 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39