Spektakl jest realizowany w ramach Sceny Propozycji Aktorskich.
- To pierwsza premiera w tym sezonie - mówi Jacek Malinowski, dyrektor BTL-u. - Rzadko na scenach lalkowych widuje się tego typu klasykę - zagrają w niej lalki jawajki.
Jawajka to rodzaj lalki teatralnej z głową osadzoną na kiju, animowanej nad parawanem - z ruchomymi rączkami prowadzonymi za pomocą czempurytów (drutów).
Lalki jawajskie na fali
Reżyser Artur Dwulit wspomina, że pomysł spektaklu zrodził się kilka lat temu.
- W szkole teatralnej mieliśmy przedmiot "gra jawajką". Często ten rodzaj lalki utożsamiany jest z postaciami bajkowymi, jednak my znaleźliśmy "Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry. Łucja Grzeszczyk przygotowała projekty lalek, zrobiliśmy egzamin ze studentami. Okazało się, że wiersz Fredry dobrze współpracuje z tą techniką. Jest wyjątkowa, bo prowadzona przez aktora obiema rękami. Zastanawialiśmy się, co by było, gdyby z takim repertuarem spotkał się zwykły widz. Z propozycją wystawienia spektaklu zwróciliśmy się do dyrektora Jacka Malinowskiego, a on się zgodził - dodaje Artur Dwulit.
Podkreśla, że tę pracę traktują jako rodzaj laboratorium - spotkanie z tekstem i wspólną pracę zespołu.
W tekście konieczne były skróty, ale główny wątek jest zachowany.
- Koncentrujemy się nie na obyczajowości, ale na relacjach między ludźmi. Zadajemy pytanie, czy istnieje coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia, czy miłość trzeba sobie "wypracować". Teraz obserwujemy przecież modę na związki partnerskie - mówi reżyser.
Kostiumy jak z witryn sklepowych
Scenografię do spektaklu przygotowała Łucja Grzeszczyk, aktorka BTL-u.
- Wcześniej mogła się plastycznie "wyżyć" w czasie pracy nad spektaklem "Piotruś i wilk" Bernardy Bieleni. Tutaj było większe wyzwanie, bardziej monumentalna praca. Jestem aktorem-lalkarzem, ale z zamiłowania plastykiem. To zaszczyt móc stworzyć obraz w spektaklu - przyznaje Łucja Grzeszczyk.
Inspiracji do stworzenia scenografii i kostiumów szukała we współczesności, m.in. w witrynach sklepowych.
- Chcieliśmy podołać wyzwaniom, które stawia przed nami młody człowiek, zarzucany kulturą obrazkową, podążający za modą - wyjaśnia Grzeszczyk.
Do teatru jawajskiego twórcy dołożyli też teatr cieni, by odciążyć widzów i nie zmęczyć zbytnio lalką.
Muzykę do spektaklu skomponował Piotr Chociej. Pobrzmiewają w niej jazzowe i współczesne dźwięki. W spektaklu występują: Łucja Grzeszczyk, Iwona Szczęsna, Izabela Maria Wilczewska, Wiesław Czołpiński, Błażej Piotrowski i Mateusz Smaczny.
Połączenie współczesności i klasyki
Twórcy spektaklu łączą współczesność i klasykę. Wykorzystują teatr cieni, lalki jawajki, teatr parawanowy, a jednocześnie stawiają na współczesną oprawę scenograficzną i intrygującą muzykę. To zderzenie może być interesujące.
- Zadanie jest bardzo trudne - mówi o grze w spektaklu Mateusz Smaczny. - Jednak bardzo lubię jawajkę. Uważam, że ta lalka ma duże możliwości - można nią naśladować człowieka i oddać jego charakter. Problemem jest wybór środków, by widza nie znudzić. Dlatego chcemy opowiedzieć więcej, niż mógł opowiedzieć Fredro, przenieść "Śluby panieńskie" w nasze czasy.
Premiera spektaklu jest zaplanowana 11 września godz. 18.00 na małej scenie BTL-u.
Repertuar Białostockiego Teatru Lalek
anna.d@bialystokonline.pl