Nie możecie przegapić tej produkcji. Opera i BTL łączą siły

2016.04.07 16:25
Opera i Filharmonia Podlaska oraz Białostocki Teatr Lalek rozpoczęły współpracę. Jej efekt jest wielce udany. Bajkę muzyczną "Pinokio" powinni zobaczyć widzowie w każdym wieku.
Nie możecie przegapić tej produkcji. Opera i BTL łączą siły
Fot: Anna Dycha

Świetna gra aktorów, przebojowe piosenki, muzyka grana na żywo i nieśmiertelna historia drewnianego pajacyka. W "Pinokiu" artyści dwóch białostockich instytucji łączą siły. Bajkę wyreżyserował bowiem Jacek Malinowski, dyrektor BTL-u, zagrali aktorzy-lalkarze tej placówki, scenografię i muzykę przygotowali współpracujący z nią artyści - Michał Wyszkowski i Krzysztof Dzierma. Z kolei muzykę na żywo grają w przedstawieniu muzycy Opery i Filharmonii Podlaskiej - dokładnie kwintet smyczkowy.

Sceniczny majstersztyk

Drewnianą lalkę stworzył cieśla Dżepetto, który chciał, by jego samotne życie rozjaśniła obecność syna. Marionetkę wystrugał z magicznego drewna, więc Pinokio niespodziewanie ożył. Dżepetto cieszył się z synka, ale ten jest krnąbrny i buńczuczny. Jest jednak tego dobra strona - dzięki temu Pinokio nieustannie przeżywa niesamowite przygody. By wreszcie uzmysłowić sobie, że najważniejsze są miłość i przyjaźń.

Historię Carla Collodiego o drewnianym pajacyku doskonale znają i dzieci, i ich rodzice. Jest też ona świetnym materiałem do wystawienia w teatrze lalkowym. Gdy do tego dołożyć piosenki i muzykę na żywo, wychodzi prawdziwy majstersztyk.

Błyskotliwi aktorzy i oryginalne pomysły

Reżyser "Pinokia" zdecydował się na estetykę commedii del'arte, w której wędrowna trupa podróżuje po miasteczkach wozem. A wóz ten jest prawdziwie magiczny. Raz jest domem Dżepetta, raz teatralną sceną dla pacynek, a raz... kurnikiem. Pomysłowy scenograf postawił na drewno, które kojarzyło mu się z Podlasiem. Nawet wyrastające ze sceny drzewo powstało z drewna.

Nie tylko warstwa scenograficzna bajki jest atrakcyjna. Aktorzy tworzą brawurowe kreacje. Serce kradnie Łucja Grzeszczyk. Od Świerszcza wprost nie można oderwać oczu! Cała jednak obsada spisuje się znakomicie (żadne to zaskoczenie dla widzów Białostockiego Teatru Lalek). W "Pinokiu" zobaczyć można także: Agnieszkę Sobolewską, Zbigniewa Litwińczuka, Adama Zielenieckiego i Piotra Wiktorko.

Jak przystało na ludową komedię, aktorzy grają po kilka ról. Łucja Grzeszczyk z powodzeniem może być Świerszczem w błyszczącym, zielonym kostiumie, ale świetnie sprawdza się też jako Lis (pomocne w tej metamorfozie bohaterów są maski przywdziewane przez aktorów). Jedynie Piotr Wiktorko skupić się może na animowaniu lalki Pinokia (skomplikowana konstrukcja ze zdejmowanymi butami i otwieranym miejscem na serce).

W spektaklu roi się też od niebanalnych pomysłów. By wymienić tylko sceny z podświetlonymi kunami, teatrem cieni w brzuchu rekina czy płynącym statkiem (złożona z papieru łódka i aktorzy poruszający drewnianymi wiosłami).

"Teatro magico" z muzyką na żywo

Kolejny mocny punkt spektaklu to muzyka napisana przez Krzysztofa Dziermę. Usłyszeć w niej można fascynacje Sycylią, "Ojcem chrzestnym", "Stawką większą niż życie", a nawet Pendereckim. To dopiero eklektyzm! Pełen wyobraźni kompozytor, pełne finezji i luzu wykonanie - takie połączenie gwarantuje sukces. Warto na spektakl pójść kilka razy, by wsłuchać się dokładnie w partyturę i wyszukiwać kolejne muzyczne "smaczki". Dodatkowo akcję bajki ożywiają piosenki z powodzeniem wykonywane przez aktorów.

"Pinokio" przypadnie do gustu nie tylko widowni wychowanej na bajkach BTL-u (reakcje najmłodszych są entuzjastyczne). Spodoba się wszystkim miłośnikom teatru na najwyższym poziomie. Odkryją bowiem prawdziwy "Teatro magico".

W kwietniu (12, 13, 14, 15, 19, 20 i 26) bajkę można obejrzeć na scenie kameralnej OiFP. W maju będzie grana w BTL-u, a w czerwcu ponownie wróci do Opery. Trzeba zobaczyć!

Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl

939 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39