W zeszłym tygodniu funkcjonariusz dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach został powiadomiony o włamaniu do jednego z domów na terenie gminy Raczki. Na miejsce skierowano policjantów. W rozmowie ze zgłaszającym ustalili, że ktoś włamał się do jego nowo wybudowanego domu, ale nic nie ukradł.
W czasie wykonywanych czynności mundurowi użyli psa tropiącego, który doprowadził ich do zabudowań jednej z posesji. W trakcie sprawdzania stodoły, pod stertą siana, policjanci znaleźli mężczyznę. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że 38-latek od dłuższego czasu kradł na terenie gminy Raczki, gdzie mieszkał. W zajmowanych przez niego pomieszczeniach znaleziono rożne przedmioty pochodzące z kradzieży i włamań. Odzyskane taczka, pompa do wody, brony, grzejniki i kosiarka wróciły do właścicieli.
Ogólna wartość strat powstałych w wyniku przestępstw 38-latka wynosi ok. 5 tys. zł.
W piątek (16.12) mężczyzna usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Jego zachowaniem zajmie się sąd.
monika.zysk@bialystokonline.pl