Członkowie Podlaskiego Klubu Morsów znów zażyli zimnej kąpieli. Ba, lodowatej, gdyż w niedzielę w najcieplejszym punkcie dnia termometry wskazywały -10°C. Mimo potężnego mrozu na wejście do wody zdecydowało się kilkadziesiąt osób i trzeba przyznać, że tylko z nielicznych twarzy można było wyczytać, że kąpiel faktycznie odbywa się w arktycznych warunkach pogodowych.
A po co w ogóle morsy decydują się na takie lodowate atrakcje? Niektórzy robią to z czystej przyjemności, a inni dla zdrowia. Morsowanie stymuluje bowiem pracę układu odpornościowego, pozytywnie wpływa na skórę czy też poprawia wydolność układu sercowo-naczyniowego.
Przypomnijmy, że Podlaski Klub Morsów wspólne wejścia do wody organizuje w okresie zimowym co tydzień. Kąpiele odbywają się w każdą niedzielę o godz. 13.00 w rzece Supraśl przy plaży w Wasilkowie u zbiegu ul. Dwornej i Kryńskiej.
rafal.zuk@bialystokonline.pl