- Nie mówię żegnajcie, mówię do zobaczenia – takimi słowami szkoleniowiec Jagiellonii Białystok Michał Probierz potwierdził, że mecz z Lechem był jego ostatnim na ławce podlaskiego zespołu w najbliższym czasie.
Najlepszy trener w historii białostockiego klubu prowadził Żółto-Czerwonych w latach 2008-2011 i 2014-2017. W sumie dowodził Jagą w 237 meczach (103 wygrane, 56 remisów, 78 porażek). Oprócz wicemistrzostwa kraju Probierz z Dumą Podlasia zdobył 3. miejsce w sezonie 2014/2015, a także sięgnął po Puchar Polski i Superpuchar Polski w 2010 r.
Szkoleniowiec na konferencji prasowej po niedzielnym (4.06) spotkaniu bardzo chwalił współpracę z władzami klubu:
- Chciałem podziękować szefom Jagiellonii za współpracę i wyrozumiałość. Już w styczniu poinformowałem ich, że w czerwcu odchodzę z klubu. Wiedzieli o tym doskonale i respektowali to do samego końca. Nikt nie wywierał presji ani nie czekał na moment, by mnie zwolnić. Za to chwała tym ludziom. M.in. dlatego właśnie wierzę, że jeszcze się spotkamy.
Mimo ogromnego sukcesu, jakim niewątpliwie jest zdobycie wicemistrzostwa kraju, ze słów Michała Probierza można było wyczytać, że po cichu liczył na coś więcej.
- Wszyscy płaczemy, ale jutro będziemy się cieszyć i docenimy ten sukces, bo wróciliśmy z dalekiej podróży. Wydawało się to nierealne, bo przecież Lech traci bardzo mało goli. W końcówce do odniesienia zwycięstwa zabrakło nam spokoju i daliśmy się ponieść emocjom. Nic nie boli mnie bardziej niż bycie drugim, bo chcę wygrywać, ale z drugiej strony trzeba się zapytać, czy lepiej być drugim czy czwartym? – zakończył przemowę dyrygent białostockiej Jagiellonii.
Michał Probierz nie zdradził jednak, jaki klub będzie jego nowym miejscem pracy. Spekuluje się, że obierze on kierunek turecki.
rafal.zuk@bialystokonline.pl