Mężczyzna wpadł do basenu z fekaliami. Nie żyje. Sprawą zajmuje się prokurator

2020.08.21 17:41
W Prokuraturze Rejonowej w Grajewie trwa śledztwo dotyczące okropnego wypadku w oczyszczalni należącej do grajewskiego Mlekpola. Mężczyzna wpadł do basenu ze ściekami. Po dwóch tygodniach zmarł.
Mężczyzna wpadł do basenu z fekaliami. Nie żyje. Sprawą zajmuje się prokurator
Fot: Zdjęcie ilustracyjne

Prokuratura Rejonowa w Grajewie prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy i narażenia pracownika na niebezpieczeństwo utraty życia. Następstwem tego było nieumyślne spowodowanie jego śmierci.

12 czerwca na terenie oczyszczalni ścieków w Grajewie, należącej do Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia.

Pracownik firmy, Stanisław L., stojąc na drabinie demontował konstrukcje wsporne aeratów statycznych. Podczas jego pracy drabina pękła, po czym mężczyzna wpadł do basenu ze ściekami. Zachłysnął się fekaliami i zaczął słabnąć. Z zakładu pracy zabrała go karetka pogotowia. Przez ponad dwa tygodnie leżał w Szpitalu Ogólnym w Grajewie, gdzie zmarł 1 lipca.

Jak podała prokuratura, w toku oględzin zewnętrznych i zewnętrznych zwłok, przeprowadzonych przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, stwierdzono makroskopowo krwawienie z przewodu pokarmowego przy współistniejącym zapaleniu płuc. Po konsultacji z biegłymi prokurator zlecił wykonanie badań histopatologicznych materiału biologicznego pobranego w czasie sekcji zwłok.

W komunikacie prokuratura poinformowała, że na potrzeby śledztwa uzyskano dokumentację medyczną pokrzywdzonego ze Szpitala Ogólnego w Grajewie, przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia i sporządzono dokumentację fotograficzną. Zabezpieczono też drabinę aluminiową oraz pas zabezpieczający wraz z liną, które poddano oględzinom. Ponadto prokuratorzy mają zapis z kamer monitoringu oczyszczalni ścieków należącej do Spółdzielni Mleczarskiej "Mlekpol" i dokumentację pracowniczą zmarłego.

Mężczyzna był zatrudniony na umowę o pracę, posiadał stosowne orzeczenie lekarskie oraz zaświadczenie o przeszkoleniu z zakresu BHP.

W toku śledztwa zwrócono się do Państwowej Inspekcji Pracy o nadesłanie dokumentacji z kontroli przeprowadzonej przez inspektora pracy oraz przesłuchano świadków wypadku.

Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl

1677 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39