Po trzech pierwszych spotkaniach sezonu 2024 na koncie Lowlanders były trzy porażki. 12 maja w meczu o życie z Warsaw Mets białostoczanie w końcu dopisali do swego konta dwa punkty (zwycięstwo 34:22), ale jeden triumf niczego nie zmieniał. Mistrzowie Polski, by myśleć o występie w fazie pucharowej, musieli kontynuować stąpanie po zwycięskiej ścieżce i wygrać także kolejne spotkanie. W sobotę (18.05) na bocznym boisku stadionu miejskiego rywalem Lowlanders byli srebrni medaliści z poprzednich rozgrywek, czyli Silesia Rebels Katowice.
- Jesteśmy bardzo zmotywowani pierwszym zwycięstwem w ostatnim meczu i chcemy iść za ciosem. Mamy ku temu wszystkie niezbędne narzędzia i chcemy to pokazać przed własnymi kibicami. Pokazać, że start sezonu był dla nas falstartem i wypadkiem przy pracy nad kolejnym finałem Polish Bowl. Jesteśmy to winni przede wszystkim sobie, a także naszym oddanym kibicom - mówił przed ważną potyczką Piotr Morko, prezes białostockiego klubu.
I faktycznie, motywacji zawodnikom Lowlanders nie zabrakło. Gospodarze już do przerwy prowadzili z Silesią 21:6, a ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 41:14, dzięki czemu fani Czarno-Żółtych wciąż mają prawo liczyć, że białostocka drużyna wystąpi w wielkim finale sezonu. Na razie do tego celu jest jednak jeszcze długa droga, bo Lowlanders nadal są w tabeli dosyć daleko. W tej chwili białostoczanie zajmują czwarte miejsce.
W następnej kolejce ekipa z północno-wschodniej Polski zmierzy się przed własną publicznością z Kraków Kings. Rywalizacja z niepokonanym dotąd zespołem dojdzie do skutku w przyszłą niedzielę (26.05).
Lowlanders Białystok - Silesia Rebels Katowice 41:14 (21:6, 0:0, 6:8, 14:0)
PFL1 - aktualna tabela
1. Kraków Kings 5-0 181:83
2. Warsaw Eagles 4-1 163:62
3. Silesia Rebels Katowice 2-3 110:185
4. Lowlanders Białystok 2-3 129:149
5. Jaguars Kąty Wrocławskie 1-4 110:153
6. Warsaw Mets 1-4 128 189:61
rafal.zuk@bialystokonline.pl