Dominik Marczuk, czyli skrzydłowy Jagiellonii, stoi przed szansą debiutu w dorosłej reprezentacji Polski. Powołanie do narodowej drużyny jest dla 20-latka wielkim wydarzeniem, ale zawodnik Dumy Podlasia wcale nie odczuwa paraliżującego stresu. Marczukowi łatwiej jest zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu, gdyż u swego boku ma klubowego kolegę - Tarasa Romanczuka. Co czuł młody Jagiellończyk, kiedy dowiedział się, że selekcjoner chce skorzystać z jego pomocy?
- Oczywiście po powołaniu towarzyszyła mi radość oraz duma. Jestem bardzo zadowolony, że znalazłem się w kadrze. Na zgrupowaniu koledzy przyjęli mnie bardzo dobrze, ważna na pewno jest też obecność Tarasa Romanczuka, dzięki czemu łatwiej jest mi wkomponować się w drużynę. Na razie nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z Robertem Lewandowskim, ale będzie do tego wiele okazji - powiedział podczas przedmeczowej konferencji prasowej Marczuk.
Kariera prawego pomocnika Jagiellonii rozwija się w ekspresowym tempie. Mierzący 174 cm wzrostu piłkarz niemal natychmiast wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Dumy Podlasia i już w debiutanckim sezonie stał się jedną z czołowych postaci całej Ekstraklasy, a teraz, w wieku zaledwie 20-lat, Marczuk dostał się dodatkowo do dorosłej reprezentacji Polski. Niewielu zawodników na tak wczesnym etapie kariery ma szansę zagrać z orzełkiem na piersi w seniorskiej drużynie narodowej.
- Ciężko pracowałem, aby trafić do reprezentacji. Już jako chłopiec marzyłem, aby wystąpić z orzełkiem na piersi. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jeszcze dwa lata temu grałem w II lidze w Stali Rzeszów, a dzisiaj jestem w reprezentacji Polski. Cieszę się, że do tej pory moja kariera rozwija się w taki sposób i mam nadzieję, że nadal będzie się tak rozwijać - oznajmił Jagiellończyk.
W trakcie rozmowy z dziennikarzami Marczuk zadeklarował możliwość gry na kilku pozycjach po prawej stronie boiska, a także zdradził, co jego zdaniem narodowa drużyna może zyskać, dzięki jego obecności.
- W Jagiellonii trener Siemieniec ustawia mnie na skrzydle, natomiast wcześniej w Stali i młodzieżowych reprezentacjach grałem zarówno jako wahadłowy, jak i prawy obrońca. Po prostu dobrze czuję się po prawej stronie boiska, a na jakiej pozycji miałbym wystąpić w dorosłej reprezentacji? Niech o tym zadecyduje trener, ja jestem gotowy zagrać na każdej z tych trzech. Na pewno mogę dać zespołowi szybkość, dynamikę i odwagę. Chcę pokazać swoje umiejętności, ale też pazerność oraz zaangażowanie, czyli elementy, które zawsze mnie cechują - zakończył swą wypowiedź Dominik Marczuk.
rafal.zuk@bialystokonline.pl