Prokuratura od początku zarzuca bezdzietnej parze, że chciała ona odkupić dziecko od biednej obywatelki Rumunii. Sąd pierwszej instancji uznał, że czyn, jakiego dopuścili się Romowie, nie mieścił się w zarzucie handlu ludźmi. Przepisy prawa bowiem niejednoznacznie mówią, co jest uznawane za takie przestępstwo. Z decyzją nie zgadza się prokuratura. Oskarżycielka uważa, że w przypadku romskiej pary można mówić o handlu ludźmi. Według niej dziecko zostało potraktowane jak towar, poniżona została także jego godność.
Obrońca skazanych przekonywał przed sądem apelacyjnym, że bardzo istotny w sprawie jest cel kupienia dziecka. Romska para od kilku lat bezskutecznie starała się o potomstwo. Mieli dobre intencje względem swojego małżeństwa. Obecnie para wzięła ślub cywilny, stara się także o adopcję dziecka. Kobieta zarejestrowała się w rządowym programie in vitro.
Przypomnijmy, że w marcu Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał mężczyznę na rok, a kobietę na 10 miesięcy więzienia. Oba wyroki zostały warunkowo zawieszone na trzy lata. W najbliższych dniach białostocki sąd apelacyjny ogłosi wyrok w tej sprawie.
lukasz.w@bialystokonline.pl
