"Co było, to było, a co jest to jest" - świetny spektakl w Teatrze Dramatycznym

Fot: Teatr Dramatyczny w Białymstoku

Oto znajdujemy się we wnętrzach "Zakładu". Jest to pewnego rodzaju Dom Późnej Starości, lecz przebywają w nim także osoby dość młode. Zakład prowadzony jest przez siostry zakonne.

Poznajemy bohaterów sztuki, starszych panów i młodszych pensjonariuszy. Każdy z nich ma swój śmieszny przydomek. Panowie, ale i panie są lekko sfatygowani przez życie, lecz ciągle jeszcze szukają przyjemności i nowych wrażeń.

Słodko-gorzka opowieść układa się w ciąg zdarzeń, które mówią o tym, że chyba warto walczyć o swoje potrzeby i marzenia.

Gdy do jednego z pensjonariuszy przyjeżdża w odwiedziny żona, atmosfera się zagęszcza. Narcyza to jakby artystka niespełniona. Ciągle szuka uwagi, pragnie być w centrum zainteresowania. W tej roli występuje Agnieszka Możejko-Szekowska, która tworzy świetną postać, pełną charyzmy, seksowną, wyrazistą.

W spektaklu występują także: Paula Gogol, Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Katarzyna Mikiewicz, Katarzyna Siergiej, Monika Zaborska, Bernard Bania, Krzysztof Ławniczak, Patryk Ołdziejewski, Sławomir Popławski oraz Marek Tyszkiewicz. Wszyscy aktorzy i aktorki stają na wysokości zadania. Każdy jest inny, lecz w gruncie rzeczy podobnie rozczarowany życiem, szukający wciąż ukojenia, jakiegokolwiek pocieszenia.

W "Chłopcach" znajdziemy i śmiech i smutek. Jest miejsce na emocje, nie zawsze optymistyczne, nie zawsze radosne, wszak życie to cała paleta uczuciowych barw.

Wydawało by się, że zakład opieki to już schyłek egzystencji. Jednak "Chłopcy" pozwalają wierzyć, że o siebie zawsze warto zawalczyć. Z uporem i odważnie. Niezależnie od wieku.

REPERTUAR Teatru Dramatycznego - wrzesień.