Chłopcy się bawią. Chłopcy przemycają do pensjonatu alkohol. Chłopcy urządzają sobie zabawy, gdy koleżanka stoi na czatach. Chłopcy marzą o wielkiej miłości. Chłopcy buntują się. Ale Chłopcy już dawno nie są chłopcami. To wbrew pozorom dorośli, a nawet i mocno dorośli mężczyźni. I wbrew pozorom nie są na koloniach, a mieszkają w zakładzie opieki, prowadzonym przez siostry zakonne - właśnie o tym będzie najnowszy spektakl Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku.
W najbliższą sobotę (10.09) w białostockim Kinie Ton będzie mieć miejsce premiera spektaklu "Chłopcy" w reżyserii Adama Biernackiego. Jest to historia dziwnych, nieokrzesanych chłopców, których z czułością i humorem opisał twórca sztuki - Stanisław Grochowiak.
Podczas spektaklu poznamy Kalmitę, którego żona odwiedza tylko raz w roku; Jo-Ja, który w głębi duszy jest ciągle kościelnym; Pożarskiego, który nie rozstaje się z parasolem; Smarkula, który tak naprawdę jest Supermanem; Profesora, który kiedyś ujarzmi piorun kulisty.
- Ta historia toczy się w zamkniętym miejscu. Jest o tym, jak wszyscy chcielibyśmy się z tego miejsca wydostać. Wydało nam się, że po tej epoce covidu, lockdownu, kiedy wszyscy siedzieliśmy w jednym miejscu, nie mogliśmy wyjść, to rodzą się pewne relacje, ciekawe do obserwacji. Akurat ten tekst "Chłopców" jakoś tam się wpasował. Oczywiście musieliśmy zupełnie unowocześnić sztukę, przy adaptacji zrezygnowaliśmy z reali lat 60., po to, by sztuka stała się współczesna i żeby na teraz opowiadała o tym, co byśmy być może przeżyli, o naszym pragnieniu, by wyjść z tego miejsca, przeżyć coś wspaniałego, a jest to kompletnie nieosiągalne - powiedział reżyser Adam Biernacki.
Reżyser już na poziomie adaptacji chciał znaleźć sposób, aby przeskoczyć realia Grochowiaka, czyli wyjść z domu starców i wejść w inną przestrzeń.
- Jako miejsce akacji wybraliśmy coś w stylu pensjonatu, zakładu, miejsca, w którym spotykają się osoby, które mają pewne braki, pragnienia, ułomności, traumy. Budowaliśmy sobie postaci zupełnie od nowa. Szukaliśmy odpowiedzi, dlaczego takie osoby się tutaj znalazły, po co i czego chcą w tym miejscu, albo poza nim - dodał Adam Biernacki.
Historia opowiada o pragnieniu wolności.
- Wymyśliliśmy pewną zamkniętą przestrzeń, więc pytamy, gdzie jest ta wolność? Czy poza tą przestrzenią, czy w tej przestrzeni? Pytanie zostaje bez odpowiedzi. Chcemy, żeby każdy zadał sobie pytanie, jakie są granice wolności? - mówił Krzysztof Ławniczak grający Kalmitę.
W rolę Pożarskiego wciela się aktor Patryk Ołdziejewski.
- Jestem jednym z najmłodszych uczestników naszego pensjonatu. Mamy pewne swoje traumy, ja też z pewną traumą wpadłem. Młody chłopak, który wrócił z wojny ma swoją traumę wojenną, swoje wizje, przywrócone tragedie - opisuje Ołdziejewski.
Za kostiumy i scenografię odpowiada Joanna Jaśko-Sroka.
- Przestrzeń na scenie jest rodzajem szkatułki. "Clue" scenografii są parawany, za którymi chowają się nasi aktorzy i za którymi skrywają swoje namiętności czy pragnienia - stwierdziła scenografka.
W obsadzie "Chłopców" są: Paula Gogol, Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Katarzyna Mikiewicz, Agnieszka Możejko-Szekowska, Katarzyna Siergiej, Monika Zaborska, Bernard Bania, Krzysztof Ławniczak, Patryk Ołdziejewski, Sławomir Popławski i Marek Tyszkiewicz.
Sprawdź, kiedy będą grane spektakle: Repertuar Teatru Dramatycznego.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl