”Kraj jest ogarnięty kryzysem społecznym”
Protest rolników, strajki kobiet, branży gastronomicznej i wielu innych przedsiębiorców ogarniają całą Polskę. Obywatele pomimo trwającej nadal pandemii, śmiało wychodzą na ulice by pokazać swój sprzeciw.
- Kraj jest teraz ogarnięty olbrzymim kryzysem społecznym, który wyrażany jest przez mieszkańców już nie tylko wielkich miast, ale i małych miejscowości – powiedział Cezary Cieślukowski, radny sejmiku województwa podlaskiego z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL).
Działacz PSL-u dodał również, że rządzący umyli ręce przekazując decyzję do Trybunału Konstytucyjnego o wprowadzeniu zakazu aborcji w sytuacji wady płodu lub nieuleczalnej choroby. Cieślukowski uważa również, że rząd powinien zajęć się tą sprawą i naprawić popełniony błąd.
- Działania polskiego parlamentu skłócają społeczeństwo, dotyczy to rolników, dotyczy to przedsiębiorców, którym w sposób nieuzasadniony odebrano prawo do prowadzenia działalności gospodarczej przez zamknięcie lokali gastronomicznych. Dotyczy to siłowni, klubów fitness i wielu innych, a teraz dotyczy to również kobiet – dodał radny sejmiku.
Klub PSL uważa również, że to nieracjonalne by przez 8 miesięcy trwania epidemii koronawirusa, Urząd Marszałkowski nie był w stanie przygotować obrad sejmiku w formie online.
Personel medyczny z coraz większymi problemami
Radni informują, że obiecane szczepionki przeciwko grypie dla personelu szpitali dotarły tylko w niewielkiej ilości, mówi się o ok. 50%. Kolejnym problemem wśród białostockich medyków są zadeklarowane dodatkowe środki finansowe dla osób walczących z COVID-19. Według Cezarego Cieślukowskiego jest to niejasny punkt, dlatego że cały personel ponosi taką samą odpowiedzialność i takie same rygory musi spełniać, jak osoba mająca kontakt bezpośredni z zakażonymi.
- Jednak największym problem jest coraz większe zakażenie wśród personelu medycznego w białostockich szpitalach. Jesteśmy również bardzo zaniepokojeni sytuacją związaną z testami wśród personelu. Docierają do nas informacje, że w niektórych szpitalach są robione testy nawet 2 razy dziennie. Ale są jednostki, gdzie testów się nie robi by ukryć problemy związane z zabezpieczeniem personelu – informuje Cezary Cieślukowski. - Liczba zakażonych wzrasta w kraju, przyrasta w województwie, naprawdę mamy się czego bać - dodał.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl