Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zajmuje się sprawą Kongijczyka – mężczyzny w wieku ok. 35 lat. Przy wjeździe na teren naszego kraju posiadał on wydaną przez Konsulat RP wizę tylko na kilkudniowy pobyt czasowy w celach kulturalnych. Nie zgłaszał wówczas polskim organom żadnych zawiadomień. Natomiast po zatrzymaniu na terenie Norwegii i przekazaniu go do Polski złożył oświadczenie, że podróżował na sfałszowanym paszporcie, a jego dane osobowe są inne.
- Złożone przez mężczyznę formalne zawiadomienie zgodnie z umowami i konwencjami międzynarodowymi obligowało polskie organy do tego, żeby umożliwić mężczyźnie dalszy pobyt na terenie RP do czasu wyjaśnienia sprawy. Mężczyzna ten przedstawiał różne wersje wydarzeń, które wcale nie muszą okazać się prawdą. Ponadto jest coraz więcej spraw, kiedy osoby zwracane są do nas z takich krajów jak Norwegia czy Szwecja – wyjaśnia Marek Czeszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Jedną z badanych hipotez tego śledztwa jest celowe wprowadzania w błąd polskich organów oraz podanie nieprawdy w zawiadomieniu po to, by uzyskać prawo pobytu na terenie RP.
- Jeżeli nasze przypuszczenia potwierdzą się, mężczyznę, oprócz odpowiedzialności karnej, czeka także deportowanie do Republiki Demokratycznej Kongo – dodaje Czeszkiewicz.
dorota.marianska@bialystokonline.pl
