- Nie dotyczy to przedstawiciela jakiejś partii politycznej, a białostoczanina, człowieka który dużo zrobił dla regionu. Jego głos liczył się w Warszawie, jego głos był słyszalny i brany pod uwagę. Teraz brakuje nam takich osób - mówił o Krzysztofie Putrze Rafał Rudnicki z PiS, jeden z pomysłodawców inicjatywy, by nadać rondu na Trasie Generalskiej imię tragicznie zmarłego polityka.
- Dziś jest trochę za wcześnie, by dokonywać oceny polityka - twierdził natomiast Maciej Biernacki z klubu radnych PO. Zdaniem Biernackiego także miejsce upamiętnienia wicemarszałka nie do końca jest odpowiednie - ulica Krzysztofa Putry powinna znajdować się na przykład w okolicach gdzie mieszkał, a nie na miejscu w założeniu przeznaczonemu dla patronów-generałów.
Zdecydowana większość radnych uznała jednak, że osobę Krzysztofa Putry warto w Białymstoku upamiętnić. Będzie on patronem ronda położonego u zbiegu ul. Gen. Maczka, Gen. Andersa i al. Tysiąclecia Państwa Polskiego. 23 radnych głosowało za tym pomysłem, 3 wstrzymało się od głosu.
Za podjęcie uchwały podziękował w imieniu swoim i rodziny Sebastian Putra, radny miejski, syn zmarłego wicemarszałka sejmu.
Krzysztof Putra pochodził z Suwalszczyzny. Dorosłe życie związał z Białymstokiem. Tu, od 1980 r., działał w "Solidarności". Od 1989 r. nieprzerwanie zasiadał w parlamencie bądź w samorządzie lokalnym. Był jednym z założycieli PiS. Zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie smoleńskiej.