Zaczyna się nietypowo - tonącą w półmroku scenę osnuwają dymy, do mikrofonu staje rudowłosa, kolorowo ubrana dziewczyna i śpiewa do granej na żywo muzyki. Dobrze wszystkim znana bohaterka wykreowana przez Astrid Lindgren mieszka w Willi Śmiesznotce z małpką panem Nilssonem, jest buntowniczką i lubi wymyślać niestworzone historie. Jej mama jest "aniołem w niebie", tata - pirat pływa gdzieś po Morzu Południowym. W związku z tym Komitet Dobra Dziecka reprezentowany przez panią Prysselius chce umieścić krnąbrną dziewczynkę w odpowiednim dla niej miejscu, czyli domu dziecka. Ponadto Pippi nie chodzi do szkoły (czy kiedykolwiek potrzebna będzie jej "tabliczka schorzenia"?), ale za to z łatwością pokonuje cyrkowego bohatera - Adolfa Silnego. Nie boi się też dwóch włamywaczy (wykreowani na Blues Brothers Bernard Maciej Bania i Sławomir Popławski), którzy odwiedzają ją w nocy i chcą odebrać złote monety. Przy całym swoim radosnym usposobieniu Pippi tęskni za rodzicami. Jednak finał przyniesie szczęśliwe rozwiązanie tej sytuacji.
Jakie są najmocniejsze strony wyreżyserowanego przez Andrzeja Beyę - Zaborskiego spektaklu? To grana na żywo przez zespół Dra Fighters muzyka - ze sceny rozbrzmiewają rytmy ska i rockowe oraz śpiewane przez aktorów - nie tylko przez główną bohaterkę - piosenki (z muzyką Piotra Klimka i tekstami Konrada Dworakowskiego) - niecodzienne jak na Teatr Dramatyczny pomysły. Jeżeli miałabym wyróżnić aktorów, to - oprócz wywołanego już tandemu Bania - Popławski - największe wrażenie robi Aleksandra Maj. Przypominająca trochę Cruellę de Mon ze "101 dalmatyńczyków" nauczycielka właściwie kradnie innym aktorom drugą połowę spektaklu. Przy realizacji "Pippi Pończoszanki" nie udało się niestety uniknąć pewnych dłużyzn. W niektórych momentach przydałyby się reżyserskie nożyczki. Ale niewątpliwie jest to spektakl w nowoczesny sposób przypominający przygody dzielnej Pippi. Nie tylko dla dzieciaków, które podczas premiery piszczały z radości, szczerze wybuchały śmiechem i podpowiadały aktorom kwestie, ale też dla wszystkich fanów rudowłosej buntowniczki.
Spektakle w środę i czwartek (godz. 9 i 11.30). Kolejne - w listopadzie.