Izaak Celnikier urodził się w 1923 r. w Warszawie. W latach 1934-1938, z powodów zdrowotnych, przebywał w domu sierot Janusza Korczaka, a w listopadzie 1939 r. wraz z matką przyjechał do Białegostoku. Po zajęciu miasta przez Niemców w lipcu 1941 r. został osadzony w getcie białostockim gdzie pracował w stolarni oraz jako kopista u przemysłowca Oskara Steffena.
Po likwidacji getta wraz z ostatnimi Żydami został wywieziony do obozu zagłady w Stutthof, potem trafił do Auschwitz. W kwietniu 1945 r. udało mu się wydostać z transportu do Dachau, ale zatrzymany przez sowietów, został aresztowany. Zbiegł z radzieckiego obozu i za pośrednictwem Caritasu przez Pragę wrócił do Białegostoku.
W grudniu 1945 r. w zniszczonym mieście pracował podczas ekshumacji na gettowym cmentarzu przy ul. Żabiej. Potem udał się na studia artystyczne do Pragi, mieszkał w Warszawie i Paryżu. Po 1968 r. - antysemickich wydarzeniach w Polsce i pacyfikacji stolicy Czech - zaczął tworzyć grafiki. W technice akwatinty, akwaforty i suchej igły powstała teka "La Memoire Gravée".
"La Memoire Gravée" czyli "Wyryte w pamięci" to 24 grafik wydanych w 1990 r. w Paryżu. Dzięki staraniom Muzeum Podlaskiego zakupiono je do białostockich zbiorów. Po raz pierwszy, są prezentowane w ratuszu.
W większości ciemne i mroczne, a w zależności od przedstawienia, wyraziste bądź zamazane grafiki ukazują wydarzenia znane Izaakowi Celnikierowi z autopsji. Część z nich działo się w Białymstoku. "Masakra z 28 czerwca 1941 r." pokazuje spalenie synagogi przy ul. Suraskiej, kiedy w płomieniach zginęło 800 Żydów. "Zakładnicy z białostockiego getta" to akwaforta obrazująca niemiecką akcję w lutym 1943 r. Wówczas na ulicach naszego miasta zabito około 1000 osób, a 10 tys. wywieziono do obozu zagłady w Treblince. "Masakra 16 sierpnia" nawiązuje zaś do powstania ludności żydowskiej przeciw Niemcom. Właśnie obchodzimy 67. rocznicę tych wydarzeń.
Oprócz przedstawień Holokaustu w Białymstoku artysta dokumentuje sytuacje obozowe m.in. z Sachsenhausen czy Birkenau, a wśród nich szczegóły barbarzyńskich praktyk hitlerowców - golenie, tatuowanie, rozbieranie się, kąpiel i selekcje. Sugestywnie pokazuje śmierć pośród dzieci znanego sobie Janusza Korczaka. Także inne postacie z grafik Celnikiera to osoby, które znał osobiście.
Trudno znaleźć inne tak wymowne i szokujące, ale jednocześnie piękne prace ukazujące Holokaust, jak te prezentowane w białostockim ratuszu.
- Odbiorca tej sztuki odczytuje je w dwóch porządkach: historycznym i uniwersalnym - analizuje twórczość Celnikiera Ewa Rogalewska. - Pierwszy, będący świadectwem Shoah, malarz buduje w oparciu o osobiste wspomnienia i przeżycia. Drugi zaś, odwołujący się do dziedzictwa światowej sztuki (Rembrandt, Picasso, Delacroix) czerpie z niej symbole, odwieczne motywy i pytania o filozoficzną kondycję człowieka i tragizm jego losu, przywołując mity z kręgu kultury judeochrześcijańskiej.