Rozmawiamy z Maciejem Rantem i Krzysztofem Sienkiewiczem z Białostockiego Ośrodka Kultury - o początkach FPA!, wpływie akcji na nasz region i obchodach jubileuszu.
Jakie były początki akcji FPA!
- Pierwsze edycje przeglądu - jeszcze bez konkursu - odbyły się w Famie. Zebrała się grupa osób kręcących filmy i postanowiliśmy pokazać to, co powstaje w naszym regionie. Myślę, że było to związane z tym, że wcześniej pokazywaliśmy dużo niezależnych filmów z Polski. W pewnym momencie postanowiliśmy, by pojawił się konkurs. Na początku o nagrodach decydowała publiczność, później pojawiło się profesjonalne jury. Zaczynaliśmy w epoce późnego VHS, teraz jesteśmy w epoce cyfrowej. Wtedy było trudniej. Jedna osoba praktycznie nie miała szans, by stworzyć film. Rozwój technologii spowodował, że powstaje dużo więcej filmów. Widać też rozwój niektórych twórców - dzięki kontaktowi z innymi osobami, ideami potrafili wskoczyć poziom wyżej.
Skąd impuls, by stworzyć tego rodzaju przegląd?
- Mieliśmy potrzebę, by robić jakiś konkurs, festiwal. FPA! powstało w momencie, gdy skończył się czas klubu "Projektor", skończył się czas Wojtka Koronkiewicza jako twórcy filmów fabularnych, Kobas Laksa wyjechał, Piotrek Krzywiec przestał kręcić. FPA! było taką naturalną kontynuacją, która poszła swoją drogą. Okazało się, że Wojtek dalej kręci swoje filmy, Kobas tworzy świetne klipy. Przez te 10 lat udało się połączyć wodę z ogniem, bo FPA! łączy amatorów z twórcami profesjonalnymi. To zawsze wyróżniało tę akcję. Byliśmy forpocztą pomysłu skupienia się na prezentacji i promowaniu kina z jednego regionu. W innych regionach - kujawsko-pomorskim czy małopolskim - też organizowane są przeglądy lokalnych filmowców. Nasza akcja była dużym novum, dodatkowo różnorodność filmowych form - klipów, animacji, fabuł, dokumentów - powoduje, że swobodnie możemy skompilować program na każdy zadany temat czy w każdym kraju. Możemy stworzyć różne bloki świetnie odbierane w różnych miejscach. My jesteśmy tymi wrotami między Wschodem i Zachodem. Gdy jedziemy na Wschód, myślą, że jesteśmy z Zachodu. Gdy jedziemy na Zachód, myślą, że jesteśmy ze Wschodu. I za to dziękujemy twórcom. Dzięki ich pracy mamy luz i swobodę. W niektórych miejscach jesteśmy praktycznie co roku, w innych pojawiamy się na nowo. Ludzie ciągle nas odkrywają.
FPA! to już marka dobrze rozpoznawalna w kraju. Jaki ma ona wpływ na region?
- Nie ma tu żadnej szkoły filmowej, nie ma miejsca, które przygotowuje do tworzenia filmów. My bazujemy na indywidualności twórców. Białostocki Ośrodek Kultury i Filmowe Podlasie Atakuje! łączą te indywidualności i tworzą nową siłę. Twórcy związani z FPA! przeprowadzili wiele warsztatów filmowych, m.in. z osobami niepełnosprawnymi umysłowo, w domach dziecka, na Ukrainie, Białorusi, w Czechach i Gruzji, a także na terenie całego Podlasia. W warsztaty prowadzenia wideoklipów udało się włączyć osoby nagradzane na wielu festiwalach, m.in. Maćka Szupicę, Grześka Nowińskiego czy Przemka Adamskiego i Kasię Kijek. Pojawiają się w regionie w roli tutorów, którzy mogą wciąż zaoferować coś ciekawego młodzieży. Ich kariery pokazują, ze z regionu takiego jak Podlasie można się wybić. Otrzymują przecież nagrody na całym świecie. Trzeba sobie też jasno powiedzieć, że z FPA! wyrosła ŻUBROFFKA. Ludzie przysyłali nam filmy, choć nie byli z Podlasia. Poza tym jeżdżąc coraz częściej po Polsce, spotykaliśmy osoby, które chciały przysyłać swoje filmy i stąd pojawił się pomysł ŻUBROFFKI. Było to pewne rozwinięcie idei FPA! Gdy zaczęliśmy jeździć po całej Europie, z polskiego konkursu ŻUBROFFKĘ rozszerzyliśmy na cały świat. Dochodziliśmy do tego krok po kroku.
Krok po kroku doszliśmy też do jubileuszu FPA! W tym roku akcja obchodzi dziesięciolecie. Jakie atrakcje przygotowaliście z tej okazji?
- Szykujemy retrospektywę na Węglowej podczas festiwalu Original Source Up To Date. Zgłaszają się też inne miejsca, które chciałyby zorganizować retrospektywny pokaz filmów FPA! Taką forpocztą był kwietniowy pokaz Podlasie Tag Und Nacht na festiwalu filmPOLSKA w Berlinie, gdzie pojawiły się filmy z FPA!, produkcja "Tandemem przez pogranicze", zagrała Zerova, Rafał Siderski pokazał swoje fotki, a Marek Włodzimirow zaprezentował film "Drewniane cerkwie Podlasia 3D". Teraz planujemy wydanie specjalnego dvd "The Best Off Filmowe Podlasie Atakuje!" wspólnie z Gazetą Wyborczą w Białymstoku. Płyta będzie insertem do Gazety. Chcemy też zainteresować organizatorów pokazów, by zaprezentować to wydawnictwo w jak największej ilości miejsc - szykują się pokazy w Bukareszcie, Londynie, Kaliningradzie. Nie narzekamy na małą ilość pokazów, ponieważ ludzie wiedzą, że FPA! to marka, która nie zawodzi. Warto spędzić w kinie półtorej godziny, aby na podlaskich filmach i podczas rozmów z ich twórcami podładować baterie, złapać optymistyczny i często humorystyczny nastrój. Ostatnio filmy z Podlasia były pokazywane w Nowym Jorku, przed nami pokaz w Kassel w Niemczech. Organizujemy kolejne prezentacje. Wciąż idziemy swoją drogą. Do 15 października czekamy na filmy w tegorocznym FPA! Jubileuszowa gala konkursowa odbędzie się 20 października. Najlepiej jest jednak świętować, pokazując filmy na całym świecie. Właśnie dzięki temu ta akcja utrzymała się przez 10 lat.
Rozmawiała:
anna.d@bialystokonline.pl