- Wspólny tytuł podkreśla to, że prace artystów korespondują ze sobą. Istotne w tej wystawie jest zauważenie komunikacji i napięcia między pracami - powiedziała Monika Szewczyk, dyrektor Galerii Arsenał. Gdy pierwszy raz zobaczyła prace Weng Fena, naturalnym skojarzeniem do nich były dzieła Katarzyny Józefowicz. - Twórczość obu artystów charakteryzuje się zbieractwem, a także tworzeniem spektakularnych konstrukcji z banalnych rzeczy - dodała.
Mantryczny recycling
Zdaniem Moniki Szewczyk, kurator wystawy, artystka uprawia sztukę prywatną, wręcz intymną. - To niemal mantryczna refleksja nad codziennością. Rzadko się zdarza by artysta, tak skupiał się na swojej pracy - podkreśliła.
Józefowicz tworzy ze starych gazet i czasopism, a także tektury. W Arsenale można zobaczyć trzy prace artystki. Jedną z nich jest pokój wydziergany na drutach. Józefowicz tworzyła tą pracę rok. Codziennie przez kilka godzin wycinała z gazet cienkie paski, sklejała je i tworzyła nietypową dzianinę. Całość ma ponad 70 metrów długości. Podkreśla, że monotonna praca w domowym zaciszu zmieniła ją psychicznie.
Równie dużego skupienia wymagało utworzenie ażurowego chodnika. Jest on zrobiony ze słów wyciętych z czasopism, uporządkowanych według kolorów. Nie układają się one w sensowną całość. Tej pracy nie można przeczytać. Zadziwia kruchością, nietrwałością i paradoksalnym brakiem słownego przekazu. Do zobaczenia jest także "Habitat", należący do kolekcji Arsenału. Rzeźba składa się z mnóstwa miniaturowych, tekturowych mebli, pokoi, które tworzą konstrukcję przypominającą zbiór mieszkań. Nietrwały budulec kontrastuje z trwałością i solidnością kojarzoną z domem.
Niepewny jak kopa 9 tysięcy jaj
Drugą cześć wystawy tworzą prace Weng Fena z Chin. W Arsenal można zobaczyć jego twórczość fotograficzną i zaskakującą instalację, zrobioną specjalnie dla i w galerii.
9 wielkoformatowych zdjęć przedstawiających to samo ujęcie zmieniającego się na przestrzeni 9 lat, rodzinnego miasta artysty. Haikou, tak jak całe Chiny rozwija się bardzo dynamiczne. Z krajobrazu z biegiem czasu znika zieleń, wyrastają co raz to wyższe i nowocześniejsze budynki. Zmiany obserwuje siedząca na murze młoda dziewczyna. Na jednym ze zdjęć tego muru już nie ma. - Postać przypomina "Alicję w Krainie Czarów". Ze zadziwianiem obserwuje nieustające zmiany i myślą wybiega w przyszłość, co dalej - dodaje kurator.
Oprócz zdjęć, artysta tworzy zadziwiające, duże, barokowe konstrukcje z wydmuszek. W Chinach artysta nie może zajmować się całe życie jednym medium. W pewnym momencie trzeba zacząć od nowa, uciec od jednej tożsamości. Praca, którĄ można zobaczyć w Arsenale była tworzona przez dwa tygodnie przez artystę, jego pomocnika i grupę stażystów, wolontariuszy, pracowników galerii. Użyto 9 tysięcy jajek i około 200 drewnianych prętów. Praca przedstawia budynek Berlaymontu czyli główną siedzibę Komisji Europejskiej w Brukseli. Tytuł pracy "Marzenie polskiego alterglobalisty i praca chińskiego artysty" jest nawiązaniem do postaci Józefa Hieronima Retingera, który jest uważany za jednego z twórców Wspólnoty Europejskiej.
- Polacy, chociażby Ludwik Zamenhof - twórca języka Esperanto, od dawna dążyli do bycia międzynarodowym, a w przyszłym roku Polska będzie przewodniczyć Unii Europejskiej. Ta praca to symbol Imperium. Konstrukcja podparta na drewnianych prętach sprawia wrażenie zawieszonej w powietrzu, kruchej i nietrwałej. Widziana z góry wygląda jak krzyż - który jest odwołaniem do kultury chrześcijańskiej.
Prace Weng Fena nawiązują do chińskiego przysłowia "niepewny jak kopa jaj". Te zaś, wyrażają niepokój wobec istniejącej sytuacji na świecie. Globalizacja, rozwój gospodarczy i technologiczny z jednej strony jest dobry, lecz przyszłość jest niepewna, a przez to nietrwała. Podobne przesłanie mają prace Józefowicz. Papierowa materia ulega zniszczeniu pod wpływem czasu, a gazety pokazane w takiej formie podważają ich główną, informacyjną funkcję. Jednocześnie w dobie zanikania prasy drukowanej, są specyficzną reinkarnacją materii, życiem odrobinę dłuższym w innej formie.
Wystawę można oglądać do 3 października, codziennie oprócz poniedziałków w godz. 10-17, w czwartki wstęp wolny.